niedziela, 16 września 2012

...żeby chociaż mucha zjawiła się...

...za oknem szaro buro i ponuro.
Czas wstawać....niestety
..................................................................
Zdjęcie z przed dwóch lat, Czarnków, ul. Kościuszki.
Jak widać nawet obserwacja życia za oknem nie była zbyt interesująca.
Za to lubię Czarnków, spokój i brak pośpiechu :)


SLT A55 + 55-200, 2009

3 komentarze:

  1. ma moc, i to pomarszczone psie czoło...
    też lubię miejsca gdzie wszystko zwalnia.
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ech... spowolnić.... to jest to...

    OdpowiedzUsuń
  3. W rzeczy samej Andrzej... ostatnio wpadam do domu by się przepakować.
    Co prawda mówią że Navigare necesse est, vivere non est necesse.... ale gdzieś ten balans między podróżowaniem, pracą a życiem fajnie byłoby złapać.
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń