środa, 5 września 2012

Początek i koniec

Przeglądając zasoby dyskowe znalazłem zdjęcia z przed trzech lat.
Zdjęcia z którymi związane są intensywne barwne, ale i smutne wspomnienia.
Niemal dokładnie trzy lata temu w ostatni weekend sierpnia odbywało się Air Show w Radomiu.
Razem z naszą ekipą byłem tam od piątku, mieliśmy w Radomiu konferencję prasową w związku z wejściem DSLR A550. Piątek jest fajnym dniem bo na lotnisku nie ma jeszcze ludzi, wszystkie samoloty właściwie już stoją, a w powietrzu odbywają się treningi. Wtedy po raz pierwszy zobaczyłem białoruski Su27. Stałem obok pasa po którym majestatycznie kołował ten samolot. Pierwsze wrażenie?
...ale wielki! Zakręcił na pas startowy, poczułem gorący podmuch i za kilka chwil te dwadzieścia kilka ton przecinało niebo nad Radomiem. To co wyprawiali Ci piloci trudno opisać. Co jakiś czas serce podchodziło mi do gardła. W piątek pogoda była wspaniała, w sobotę na otwarcie imprezy była niska podstawa chmur, siąpił deszczyk. Latały śmigłowce, poza tym nic szczególnego.
W niedzielę od rana było słonecznie, co dało nadzieję na pełne pokazy. Poszedłem z Krzyśkiem do strefy tuż przy pasie startowym. Zaszaleli na niebie Red Arrows, potem Finowie na Hawkach, potem przed nami przetoczył się Su27 i brawurowo wystartował. Chwilkę później zobaczyłem dym... I to wszystko.
W piątek na początek zobaczyłem piękne dymy od flar, w niedzielę na koniec, straszny dym, zwiastun śmierci. Po kolejnej chwili przez głośniki padła informacja o śmierci dwóch pilotów...


3 komentarze: