poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Rektangel

Inspiracja z zakupów w sklepie IKEA.
Kiedyś już wrzuciłem:
Linie-w-pejzażu

Dzisiaj jeszcze jedno, wazony Rektangel w wersji kolorowej.

RX100


środa, 24 kwietnia 2013

Samotny biały żagiel.

Wspomnień czar...
Miałem kiedyś przyjemność przelecieć się śmigłowcem nad Mazurami.
Dokładnie były to okolice Mikołajek.
Okazja byłą niebagatelna: 63 Rajd Polski.
Było naprawdę fajnie, długo by opowiadać...
Niestety padł mi dysk ze zdjęciami z 2006...
Znalazłem poniższe zdjęcie, skompresowane pod net...
Samotny biały żagiel widziany z pokładu Mi2:

A100 + 18-200

wtorek, 23 kwietnia 2013

10fps

Przygotowywałem dziś prezentację na szkolenia,
do ilustracji prezentacji brakowało mi przykładu zdjęć seryjnych z aparatu kompaktowego.
Poniżej efekt szybkiej zabawy ze słoikiem, wodą, cytryną, WX60 i trybu 10 klatek na sekundę :)
Fajne jest to ze już za drugim celnym rzutem cytryną można było wybrać fajne ujęcie.
Dzięki Magdaleno za pomoc! :)

Cyber-shot WX60
dziś

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Na żywo z Warsa

Słońce zachodziło, a Oni rozmawiali.
Wiatraki obracały się, a Oni rozmawiali.
Ozimina się zieleniła, a Oni rozmawiali.
Rozmawiali i się w oknie odbijali.
Zupełnie nieświadomi że fotografuje ich refleks na tle pól.
Tory pobłyskiwały słonecznym złotem, a Oni rozmawiali.
Gęste dymy nie zakłócone wiatrem unosiły się nad polami, a Oni rozmawiali.
Zmieniał się krajobraz za oknem, a Oni rozmawiali.
Działo się wiele tych unikalnych rzeczy które dzieją się w bezwietrzny dzień nad polami...
...a Oni rozmawiali.
Tylko że zupełnie ich nie rozumiałem bo rozmawiali po niemiecku.
Zacząłem słuchać Hendrixa.
"There must be some way out of here" said the joker to the thief..."



przed chwilą
RX100


O dylematach przy kontuarze.

...Fotografia rozsypuje okruchy, potem myli trop, wodzi na manowce,
kluczy, potem podrzuca garść świeżych śladów.
Ja tylko próbuję wyłowić te okruchy z szumu który mnie otacza, podążać za jej śladem.
Z pełną świadomością że jej nigdy nie znajdę...
...i to wcale nie dlatego że Ona, znaczy się fotografia
tak szybko mi ucieka tylko dlatego że tak często gubię jej ślad.
Wiesz, to troszkę jest jak z barem, na półkach tyle wspaniałości, i to kolorowe nęci,
i to czyste jak łza anioła czuwającego nad wielkopolskimi polami,
i to krajowe i to z lekkim zapachem torfu z kraju gdzie faceci chodzą w spódniczkach...
Nie dość że nie wiesz co dziś będzie najlepsze, to nie wiesz też najważniejszego:
jaka ilość będzie odpowiednia...
No i co się zwykle okazuje?
Że Czysta jest optymalna, kwintesencja naturalnej drogi do zapomnienia,
na której nawet jak lekko przesadzisz to na drugi dzień czujesz że dobrze wybrałeś...



Wieczór. Lotnisko Kopenhaga - Kastrup...
RX1,  2013
...i zupełnie bez związku. "Omszały Kamień Opierający się Potokowi" w Górach Bystrzyckich
ME Super + Zenitar 16mm, około 1995



niedziela, 21 kwietnia 2013

Koła

Jednymi z piękniejszych kół są te z lokomotyw.
Doskonałość formy i elegancki chłód w dotyku.

A100 + 18-70

Z cyklu Fajni Ludzie Których Spotkałem cz. kolejna...

Dzisiaj 3x Janusz.
Miejsce akcji: teren byłego lotniska wojskowego w Pile.

Kiedy Janusz opowiadał mi o fotelu katapultacyjnym w Su22 słyszałem w głosie niezwykłą pasję...
W sumie to unikalna rzecz słuchać od fachowca ciekawe historie
o czymś tak ważnym CHOĆ TAK niepozornym jak fotel pilota.
Serdeczne podziękowania dla Ciebie i Joli za wspaniałą gościnę.




NEX 7





sobota, 20 kwietnia 2013

Good morning starshine

"Good morning starshine
The earth says hello
You twinkle above us
We twinkle below

Good morning starshine
You lead us along
My love and me as we sing
Our early morning singing song"

Kiedy wsiadałem dziś do pociągu ten właśnie fragment piosenki z filmu Hair przyszedł mi do głowy.
...a teraz koła stukają miarowo,
piękne słońce świeci w oczy by sprawdzić jakie myśli chowamy pod powiekami.

NEX 7 + 10-18/4

.


piątek, 19 kwietnia 2013

Miny Pana Dextera

Kot, niezwykłym stworzeniem jest.
Kot Rosyjski Niebieski, stworzeniem jeszcze bardziej niezwykłym jest.
Mój kot rodzinny jest zupełnie niezwykły.
Krótko mówiąc miny pana kota :)



 RX1


NEX 7 + 55-210

czwartek, 18 kwietnia 2013

Dzwon

Dzwon na wieży ratuszowej w Toruniu.
Fajnie było wejść po tych starych wąskich schodkach,
ale muszę się przyznać że mam całkiem spory lęk wysokości,
więc jak już wlazłem na samą górę (a przecież nie jest to bardzo wysoko)
mogłem patrzeć na świat tylko przez wizjer aparatu.
Patrzyłem na minione wieki, minione wieki patrzyły na mnie.
Cudowne miasto.
A900 + Zeiss 16-35
AD 2008

środa, 17 kwietnia 2013

Po szutrze

Żeby pozostać jeszcze chwilkę w tematach technicznych, zupełnie nie poetyckich,
jeszcze jedno rajdowe ujęcie.
Z mazurskich szutrów.

Żeby nie było że na pawlaczu same czarno białe smutne, kolejowe zdjęcia leżą :)

Któraś alfa i 300/2.8
2007

wtorek, 16 kwietnia 2013

Midnight Hawk

Jako że choroba zamknęła mnie w domu na kilka dni dziś wynalazek z twardego dysku.
Dwie foty grupy Midnight Hawk zrobione na AirShow w Radomiu w 2009 r.
Radomska impreza odbywa się co dwa lata. Mam nadzieję że w tym roku znowu pojedziemy :)


A550 + 70-400G

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Czerwona sukienka

...z cyklu "Kolory wiosny" albo "Jesień życia"
Podpatrzone dziś w czasie konsumpcji marnego kebaba po wizycie u lekarza.



NEX 7 + SEL 55-210


piątek, 12 kwietnia 2013

Nostalgia

"czekam i czekam i czekam"
..pomyślała Syrenka.

Późnym wieczorem lotniska robią się nostalgiczne.

Kopenhaga
RX1

czwartek, 11 kwietnia 2013

Odcisk.

...a jednak można odcisnąć swoje piętno w publicznej przestrzeni.
Nawet jeżeli będzie to trwało tylko chwilkę, dopóki ktoś inny nie usiądzie w tym miejscu...


Lotnisko w Kopenhadze.
DSC RX1
10 kwietnia 2013

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Lekko polemicznie

Myślę że z grubsza rzecz ujmując Fotografię  można podzielić na dwa rodzaje. Przynajmniej pod względem roli technologii. Pierwszy w którym ona fotografia, sama jest drogą i celem.  Ten typ istnieje niemal sam w sobie jest podmiotem i orzeczeniem. Sprawia wrażenie intelektualnie zaangażowany. Droga dojścia do obrazu jest nie mniej istotna jak finalny efekt. Sądzę że można tu wyróżnić dwie skrajnie odległe grupy. Jedna zainteresowana jest istotą obrazowania, formą, estetyką, które to elementy są bardzo zależne od technologii, znajdziemy tu fotografię otworkową, szeroki nurt powrotu do analogowego zapisu obrazu ze skrajnością zafascynowaną Czasem jak na przykład solarigrafia.
Zasadnicze odrzucenie nowoczesnych technologii i skupienie się na obrazie czasami jest tylko przykrywką do kompletnej fascynacji tradycyjnymi technologiami. Czyli jednak – Technologiami.  W tym rodzaju Fotografii sam obiekt który zostaje uwieczniony jest jak gdyby  marginesem. Kluczowe pytanie brzmi nie Co tylko Jak i Czym. W opozycji do tego nurtu wydaje się być drugi rodzaj.
Fotografia dla której kluczowy jest sam efekt końcowy, ów prostokąt zawierający to co najbardziej interesuje fotografa. Jedni fotografowie kompletnie nie interesują się sprzętem i techniką, interesuje ich by aparat po prostu był sprawny i wystarczająco dobry, na zdjęciu wszystko było jak należy a obiekt był odpowiednio pokazany i czytelny. Mamy tu fotografię podróżniczą, reporterską, pamiątkową, fotografię krajobrazową, fotografię architektury. Całe tony poprawnych obrazów. Część z tych zdjęć ma sporą wartość dokumentalną jednak z punktu widzenia pierwszego wymienionego przeze mnie rodzaju w większości jest bezwartościowa.  W sumie można by powiedzieć że jest to rodzaj fotografii figuratywnej i dość dosłownej. Żeby była jasność, wcale nie próbuję tutaj oceniać żadnego z tych rodzajów, zwyczajnie jadąc pociągiem mam chwilkę czasu, a paląc papierosa w toalecie i chłonąc ośnieżony krajobraz widziany przez szparę w oknie naszły mnie takie myśli. Pewnym paradoksem jest fakt że i w jednej grupie (nazwijmy ją analogową i w drugiej, na potrzeby tego wpisu nazwijmy ją cyfrową) znajdziemy rzesze ludzi o których kiedyś mówiło się że są „śrubkologami”  Różnica jest tylko w tym jakiego rodzaju technologii używają jedni i drudzy. Jedną będą godzinami rozprawiać o wywoływaczach, dziurkach w aparacie, wielkości negatywu, czy płytki. Drudzy będą gadać o pikselach, szumach, winietowaniu itd. Poniekąd do tych paru wątłych myśli sprowokowały mnie rozmowy w czasie Łódzkich Targów. W gruncie rzeczy, wbrew pozorom, jednym i drugim jest bardzo blisko do siebie. Często jednak jedni lekceważą drugich, bo zdjęcia jednych są wysoce niedoskonałe i eksponują tą niedoskonałą naturę analogowej fotografii, a zdjęcia drugich są tylko „dokumentalne”
Trochę jak różnice między miłośnikami czarnych płyt a miłośnikami  muzyki na CD.
……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………
Świat jest takim jakim go widzimy, jego obraz jest stworzony przez nasze oczy i mózg (nie zapominajmy że to on odgrywa niebagatelną rolę w procesie patrzenia.)
Jak pokażemy ten świat zależy od nas i naszego stosunku do fotografii,  naszego rozumienia fotografii. Tutaj przyznam się bez bicia że mimo dość wielu lat praktyki nadal jej nie rozumiem.
Nadal nie wiem czym jest fotografia. Jaka jest jej istota. Dla mnie jest troszkę ucieczką, troszkę poszukiwaniem siebie. Ale jej nie rozumiem.
Jest wysoce prawdopodobne że wszystko co napisałem powyżej nie ma kompletnie sensu, ale jazda pociągiem nastraja do dość swobodnej  podróży w głąb siebie. 

 Piktorialistycznie... :)
Reprodukcja jakiegoś lichego slajdu Konica.
Okolice Zawoi.
Jakieś piętnaście lat temu.

Kod kreskowy

Gdzieniegdzie jeszcze zima trzyma, w Poznaniu już w weekend pachniało wiosną.
Ostatni kod kreskowy zimy.

NEX 7 + SEL 55-210

niedziela, 7 kwietnia 2013

Pan Antoni i zachód słońca.

Był taki czas że byłem w ZPFP.
To było chyba jakoś pod koniec lat dziewięćdziesiątych.
Ekipa działała prężnie, spotykaliśmy się regularnie.
Jeździliśmy na plenery.
Poznałem wtedy bliżej sporo fajnych osób.
Na przykład Pana Antoniego Ruta.
Właściciela wspaniałego Fotoplastykonu, fotografa, plastyka.
Dzisiaj kolejne znalezisko slajdowe.
Zdjęcie zrobiłem na plenerze ZPFP w okolicach Sierakowa.
Serdeczne pozdrowienia Panie Antoni.
:)

czwartek, 4 kwietnia 2013

Krótko z przeszłości.

Dzisiaj jeszcze jedno dość stare zdjęcie.
Zrobiłem je jak sądzę w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych na Juwenaliach.
Na poznańskiej Cytadeli powstała scena, było sporo fajnych koncertów.
Klimat był prawie "łódstokowy"
Na zdjęciu jest Sonia, córka mojej przyjaciółki.
Teraz ma już chyba ze dwadzieścia lat. Dawno jej nie widziałem.
Za nią jest Krzysiek.
Niestety już nie żyje. Popełnił samobójstwo. To był dla nas szok.
..........................................................................................................................
...przeglądam od czasu do czasu moją kupkę negatywów.
Odnajduje na nich kontury czasu który gdzieś uciekł i twarze przyjaciół.
Życie nas rozproszyło po świecie, niektórych ludzi już nie ma.
Gdy kopiowałem to zdjęcie przeszło mi do głowy
że mimo bardzo wielu przeprowadzek i różnych życiowych sytuacji nadal mam te zdjęcia...
...a w między czasie zdążył mi się zepsuć prawie całkowicie zapełniony zdjęciami dysk 1TB...

Foma T800, mocno forsowana

środa, 3 kwietnia 2013

B.B. King

Dzisiaj seria zdjęć które mają już 17 lat.
W 1996 roku na dwa koncerty przyjechał do Polski legendarny król bluesa B.B. King
Koncert odbył się w Arenie i był absolutnie fantastyczny.
Ja miałem glejt na fotografowanie.
Niestety okazało się że po pierwsze fotografowie mogą zapomnieć o wejściu za barierkę,
po drugie mogą fotografować tylko przez pierwsze cztery utwory...
Przez pierwsze trzy Król nie wyszedł na scenę, krótko mówiąc został tylko jeden kawałek na fotografowanie.
Rośli ochroniarze stali po bokach sceny i obserwowali fotografów w tłumie.
Staruszek okazał się być niezwykle rześki i dynamiczny.
Pierwszy i ostatni raz na koncercie użyłem zdjęć seryjnych - 5 kl/s.
To był okres kiedy fotografowałem troszkę koncertów.
Dzisiaj fotografowanie w słabym oświetleniu to jest pryszcz.
Piętnaście - dwadzieścia lat temu to nie była prosta sprawa.
Szczególnie jak człowiek nie miał forsy na jasne obiektywy i dobre filmy...
Te zdjęcia robiłem na negatywie Fuji (były wtedy absolutnie najlepsze)
Konkretnie to był chyba kolorowy Super G o czułości ISO 400,
naświetlany jak  ISO 1600, wywoływany forsownie na ISO 3200. Film po wywołaniu wyglądał bladziutko,
ale odbitki nie były złe :)
Mam do tych zdjęć stosunek bardzo osobisty bo wiążą się ze wspaniałym wydarzeniem.
Pamiętam że ten facet solówkami wyciskał łzy z oczu publiczności.
To było niezwykłe. Absolutnie niezwykłe.
Ladies and gentlemen
B.B. King:








Poznań Hala Arena - 1996
Canon T90 i jakiś niezbyt markowy zoom 80-200/4

wtorek, 2 kwietnia 2013

Sveto

Kolejne z cyklu Fajni Ludzie Których Spotkałem...
...zdjęcie zrobiłem jesienią 2011 na planie filmu o samurajach.
Na zdjęciu jest mój kolega Sveto z Bułgarii, wcielił się w rolę mistrza katany
który potrafi przeciąć na pół muchę w locie  :)

NEX + Jupiter 85/2

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

w korytarzu...

Podpatrzone dwa lata temu w pociągu do domu.
Dziewczyna czytała książkę "Podróż po miłość"
Fotografowałem przez drzwi, dlatego stopy są ucięte.
Ten kadr to nic wielkiego, ale po prostu lubię to zdjęcie.
Przypomina mi że dwa lata temu o tej porze roku było już wiosennie...
Użyłem NEXa 5 i Jupitera 3 czyli 50mm/1.5

NEX5

2x Tarasy

Obiekt ten często widuję bo stoi przy Centralnym
Tak więc dziś dwa rzuty oka na Złote Tarasy.

NEX 7 + 55-210

RX1