niedziela, 7 kwietnia 2013

Pan Antoni i zachód słońca.

Był taki czas że byłem w ZPFP.
To było chyba jakoś pod koniec lat dziewięćdziesiątych.
Ekipa działała prężnie, spotykaliśmy się regularnie.
Jeździliśmy na plenery.
Poznałem wtedy bliżej sporo fajnych osób.
Na przykład Pana Antoniego Ruta.
Właściciela wspaniałego Fotoplastykonu, fotografa, plastyka.
Dzisiaj kolejne znalezisko slajdowe.
Zdjęcie zrobiłem na plenerze ZPFP w okolicach Sierakowa.
Serdeczne pozdrowienia Panie Antoni.
:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz