poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Księżyc z kompaktu...

Przedwczoraj zupełnie przypadkiem wpadłem w necie na informację że tego wieczoru księżyc będzie wyjątkowo duży. Postanowiłem go sfotografować. Zdjęcie na FB spodobało się wielu osobom, no i pojawiło się pytanie jak robić takie zdjęcia.
Poniżej fotka, a pod fotką opis jak robić takie zdjęcia aparatem kompaktowym.



niedziela, 23 sierpnia 2015

Barka

...i ja kiedyś wsiądę na tajemniczą łódkę.
...i może nie popłynę tak po prostu na drugą stronę morza, na wyspy szczęśliwe,
...i może nie od razu z Szarej Przystani...
...ale popłynę rzekami przez najpiękniejszą krainę jaką znam.
Popłynę znanymi sobie i całkiem tajemniczymi szlakami.
Może zagubię się w meandrach rzek i kanałów.
Może potem się odnajdę...
A7R + 1.8/55mm
Bydgoszcz 2014

środa, 19 sierpnia 2015

Arigato na parapecie

...tak więc siedzę sobie przy moim biurku, pracuję
aż tu wskakuje na parapet kot o wdzięcznym imieniu Arigato.
Wskoczył ponieważ na pobliskim słupie siedział gołąb.
Kot jak zaczarowany wpatrywał się w gołębia, a ja zrobiłem mu kilka zdjęć,
albowiem aparat mam zawsze pod ręką :)


RX100M3

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Spokój w tłumie

Pod wodą wszystko jest fajniejsze,
hałas jest cichszy,
zgiełk mniej dokuczliwy,
światło łagodniejsze,
ruchy wolniejsze,
społeczeństwo bardziej przyjazne...
...aż żal wynurzyć głowę.

(tylko z oddychaniem tlenem z wody nie daję sobie jeszcze rady)

Sony TX20

niedziela, 16 sierpnia 2015

Architektura, czyli porządkowanie...

"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."
J.J. Duńczyk


Tak więc trzy tygodnie urlopu przeminęły z wiatrem, w większości poświęcone na remont garażu.
trzy tygodnie bez fotografowania... (nie było lekko :) )
Takie trzy tygodnie skrobania ścian, sufitu, tynkowania, łatania,
wyrównywania krzywego to sporo czasu na myślenie. ...
i próby zachowania spokoju gdy tynk spada ze ściany.

 A6000 + 55-210mm

A6000 +10-18mm
Obydwa zdjęcia z Baranowa Sandomierskiego

poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Plątanina trzcin.

Czasami sobie myślę że jestem jest jak żagiel, potrzebuje czegoś co mnie wypełni jak wiatr.
Bez wiatru żagiel jest oklapły i bezużyteczny.
Dopiero wiatr nadaje sens żaglowi, dopiero wtedy żagiel pcha łódź do przodu.
Zresztą czy tego chce czy nie... żagiel nie ma wyjścia...
Jak już wiatr dmuchnie to wyrywa się do przodu...
Cóż więc może być tym wiatrem dla mnie?
Cholera wie... ciągle szukam. Może fotografowanie, może ukulele??
Oczywiście rodzina jest jak ta łódź... bez której już dawno bym zatonął.
Dzięki niej mogę jakoś przeżyć flautę...


A330 + 70-300G

niedziela, 2 sierpnia 2015