Otworzyłem okno, zahipnotyzowany tym,
jak szybko cienie chmur wędrują po wzgórzach.
Tak jak by się gdzieś śpieszyły.
Gorący wiatr znad zatoki Akaba, był jak duch z lampy.
Pchał chmury przed siebie,
wypełniał żagle, tak samo jak tysiące lat temu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz