środa, 1 czerwca 2011

Starsza pani z Los Angeles

Kilka lat temu spędziłem parę dni na festiwalu Camerimage w Łodzi.
Zbudowaliśmy tam studio.
Do naszego studia trafiali różni ludzie, mieliśmy też modelki...
Któregoś dnia przyszła siwa pani z małym plecaczkiem
i spytała się czy mógłbym jej zrobić zdjęcie.
..mówiła po angielsku z silnym amerykańskim akcentem.
Okazało się, że jest ona wykładowcą na jakiejś uczelni telewizyjno filmowej
w Los Angeles i wpadła do Polski na słynny festiwal...
Ten plecaczek to wszystko co ze sobą zabrała w podróż za ocean.
Dlatego poprosiłem ją by go postawiła przed sobą...
Bardzo interesująca osoba,
bardzo...



2 komentarze:

  1. Zwykli ludzie są najbardziej niezwykli...

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja jak jechałem do Murzasichle, to miałem tak wielką torbę, że jej udźwignąć nie mogłem :)

    OdpowiedzUsuń