Jest to teza do rozważenia.
Ostatnio zajrzałem do Internetu co słychać u Zbyszka Trzeciakowskiego.
Faceta poznałem wiele lat temu. To prawdziwy freak sztuki.
Jak się okazało BYŁ. Nie żyje. Był artystą radykalnym, totalnym.
Był twórcą i tworzywem.
Ja nie jestem, ani radykalny, ani totalny, ale zrobiłem sobie autoportret.
Zostałem tworzywem. I twórcą zarazem.
Kreatorem siebie. Jak każdy.
Żyję.
Widzę, że w kierunku ostrej Sztuki kolega się udał... :-)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy ostrej, ale w stronę poszukiwań, gdzie to wszystko się zaczyna, a gdzie kończy i czy ma jakikolwiek sens.
OdpowiedzUsuńNa razie czuje się grafomanem fotografii,
nie do końca umiem, ale strasznie lubię :)