niedziela, 20 marca 2011

Płonąca gitara

Pojechałem kiedyś do mojego przyjaciela
w celu złapania pionu psychicznego.
To był akurat bardzo,
bardzo trudny czas w moim życiu.
Chciałem jakiegoś katharsis,
mogło być nawet alkoholowe.
(to zwykle co jakiś czas pomaga :) )

Żeby przejść w sposób symboliczny
do kolejnego etapu życia...
...spaliłem gitarę.
Trochę chodziło o efekt psychologiczny, trochę chodziło o performens,
trochę chodziło o fascynację muzyką i ogniem.
Oczywiście miałem przy sobie aparat, więc mam kilka zdjęć
z tego spektaklu bez widzów.
Choć nie całkiem bez widzów.
Był Arek, ja, ogień, szum wiatru znad łąk,
trzask pękających strun,
basowy odgłos płomienia dudniącego w pudle rezonansowym
i uczucie ulgi. Choć jak się potem okazało tylko na chwilkę.
Miałem wrażenie że nawet Noc była zaskoczona tym co te świry wyprawiają.

Arek, musimy to kiedyś powtórzyć z większą ilośćią gitar!

Nikon E8800

4 komentarze:

  1. Jak najbardziej! Jedna gitara już czeka! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mówią płonie gitara płonie aż strach
    Trzeszczy wszystko dokoła ściany i dach gorąco, że hej
    Pobiegnij tam ze mną szkoda czasu , bo
    gitara płonie a w niej ludzie jacyś są,
    Sołtys chyba już zwołał prawie pół wsi, pomagaj i ty.
    Płonie gitara, alarm trwa, jesteśmy na dnie.
    Dlaczego właśnie ja miałbym brać w dudy miech?

    Tak mogą płonąć gitary każdego dnia...

    OdpowiedzUsuń
  3. Arku, no czadowa transkrypcja tekstu :)
    Pamiętasz jak kiedyś uznalismy "Płonąca stodołę" NIemena za pierwszy polski utwór punkowy?? Fakt faktem piosenka jest czadowa. ....a tak btw skołowałem drugą gitarę do spalenia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie dzieci również chętnie zaczynają naukę gry na gitarze i mam nadzieję, że polubią to robić. Ja również czytałam niedawno na stronie https://stalowemiasto.pl/artykuly/artykuly.php?mode=pokaz&id=50579 o tym w jaki sposób należy szukać dobrej gitary akustycznej.

    OdpowiedzUsuń