Miałem okazję być w Tokio dwukrotnie.
Tłok, ścisk i tłok – to pierwsze wrażenie.
Tłok, ścisk i tłok – to pierwsze wrażenie.
Drugie wrażenie jest znacznie lepsze.
Miałem hotel w dzielnicy Shinagawa, sporo zieleni i wody.
fot. Tomek Nagot
Ostatniej nocy w Tokio udało mi się trafić do niesamowitego miejsca:
New York Bar w hotelu Park Hyat Tokyo.
Wjechałem na 52 piętro i doznałem deja vu.
Bar wyglądał identycznie jak w filmie „Między słowami”
Bar wyglądał identycznie jak w filmie „Między słowami”
Kelner zapytał co podać, odpowiedziałem że Suntory of course,
na co on odparł z uśmiechem, że to samo co Bill Murray J
na co on odparł z uśmiechem, że to samo co Bill Murray J
Powyżej dziwny koleś który jak tylko zobaczył że mam aparat wręku zaczął "pozować"
No to zielone światło!
Samochody stoją i ze wszystkich kierunków, nawet na skos ruszają piesi.
Dzielnica Shibuya
Zdjęcie zrobiłem w samolocie, lecąc z Tokio, uderzył mnie spokój tej sceny, szczególnie jak wyobrazić sobie warunki na zewnątrz - jakieś minus 50 stopni na wysokości prawie 11 tys. metrów.
Wszystkie zdjęcia Sony DSLR A900.
Obiektywy Sony:
- 16mm
- 28mm
- 50mm
mniamiuśne ... ja bym tam pojechał ...
OdpowiedzUsuńTeż bym jeszcze chciał kiedyś tam pojechać.
OdpowiedzUsuńNiezwykłe miasto, nieyczerpana kopalnia tematów.
az mi pocieklo z wrazenia :)
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo, mam nadzieję że nie tylko ze względu na miejsce, ale i na same zdjęcia :):):)
OdpowiedzUsuńoj te zdjęcia i opowieści z podróży :) jakoś tak zatęskniłem za plenerem ... ;)
OdpowiedzUsuń