Krajobraz mknął za szybą autokaru, choć przez dobre 100km właściwie się nie zmieniał.
Pierwsza, myśl, o co tu się bić?
Przecież tu nic właściwie nie ma…
Przecież tu nic właściwie nie ma…
Po dwustu km zrozumiałem skąd zachwyt ludzi stąd,
nad Polskim krajobrazem, zrozumiałem też że las strefy umiarkowanej to jest coś niesamowitego.
Szczególnie las na zboczach Babiej Góry.
Całkowicie surrealistyczny widok.
Łódź na pustyni.
Czeka na kolejny potop?
Atrapa żołnierza na wieży strażniczej, na pustyni Negew
DSLR A900 + 75-300
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz