Przeglądając ostatnio moje stare płyty z fotkami znalazłem kilka z Soniaka R1.
Przypomniało mi się jak z dreszczem emocji po raz pierwszy wziąłem go do ręki.
To był rok 2005 a ja jeszcze nie pracowałem w firmie….
Aparat wydał mi się bardzo duży, poręczny.
Zupełnie nietypowo rozwiązane umiejscowienie wyświetlacza, na górze aparatu,
ponad wizjerem powodowało że aparatem fotografowało się troszkę
jak lustrzanką dwuobiektywową z kominkiem :)
Przypomniało mi się jak z dreszczem emocji po raz pierwszy wziąłem go do ręki.
To był rok 2005 a ja jeszcze nie pracowałem w firmie….
Aparat wydał mi się bardzo duży, poręczny.
Zupełnie nietypowo rozwiązane umiejscowienie wyświetlacza, na górze aparatu,
ponad wizjerem powodowało że aparatem fotografowało się troszkę
jak lustrzanką dwuobiektywową z kominkiem :)
Najważniejsze że er-jedynka okazała się być znakomitym aparatem pod względem jakości.
Przyczyniła się do tego nie tylko niezła matryca, ale przede wszystkim znakomity obiektyw Zeissa.
Zakres 14,3 - 71,5 mm odpowiadał kątowi widzenia ogniskowych 24-120 w aparatach małoobrazkowych.
Dziś pewnie mało kto pamięta że ten aparat miał matrycę CMOS, nieco mniejszą niż APSC.
Oczywiście wizjer elektroniczny nie był tej klasy co dziś w SLT ale był wystarczająco dobry.
Przyczyniła się do tego nie tylko niezła matryca, ale przede wszystkim znakomity obiektyw Zeissa.
Zakres 14,3 - 71,5 mm odpowiadał kątowi widzenia ogniskowych 24-120 w aparatach małoobrazkowych.
Dziś pewnie mało kto pamięta że ten aparat miał matrycę CMOS, nieco mniejszą niż APSC.
Oczywiście wizjer elektroniczny nie był tej klasy co dziś w SLT ale był wystarczająco dobry.
Ja wspominam tę maszynę z ogromnym sentymentem.
W sumie R1 to szczytowe osiągnięcie serii Cyber-shot
W sumie R1 to szczytowe osiągnięcie serii Cyber-shot
Dziś zdarza się że jestem pytany dlaczego nie było R2.
Odpowiadam ze nie było i nie będzie.
Dziś nie ma już miejsca na tego typu aparaty z niewymienną optyką.
Teraz mamy lustrzanki i serię NEX.
Odpowiadam ze nie było i nie będzie.
Dziś nie ma już miejsca na tego typu aparaty z niewymienną optyką.
Teraz mamy lustrzanki i serię NEX.
R1 pojawił się na rynku pod koniec 2005 roku, nie pracowałem wtedy w Sony,
ale w każdej reklamie prasowej był podany mój numer telefonu
z dopiskiem „zapytaj eksperta” :)
ale w każdej reklamie prasowej był podany mój numer telefonu
z dopiskiem „zapytaj eksperta” :)
2x fot. P.Parvi
Próby fotografowania rajdu przy pomocy R1...to było ciężkie doświadczenie.
Tak naprawde na Elmocie 2006 testowalismy z Piotrkiem Parvi tajną jeszcze wtedy DSLR A100, DSC R1 był tylko przykrywką :)
Tak naprawde na Elmocie 2006 testowalismy z Piotrkiem Parvi tajną jeszcze wtedy DSLR A100, DSC R1 był tylko przykrywką :)
Poniżej dwie fotki z R1, leciutko tylko przykadrowane,
nieźle pokazują jakość optyki,
pamiętam że byłem zaskoczony brakiem aberracji chromatycznej.
Uwaga po kliknięciu otworzą sie kilku megowe foty.
Kazimierz nad Wisłą
Oko Kamili.
DSC R1 z soczeką makro
R1 to był ten przedsionek, a kluczem po tajnej sesji na Elmocie do przekonania niedowiarków były te zdjęcia powyżej ułożone w magiczną formułę "oko, butelki, Kuzaj" ;) oko bielało, a marzenia w sercach wciąż rosły i rosły na widok tych zdjęć !
OdpowiedzUsuńDlaczego twierdzisz, że "Dziś nie ma już miejsca na tego typu aparaty z niewymienną optyką.
OdpowiedzUsuńTeraz mamy lustrzanki i serię NEX", skoro macie także HX200V, czyli ani lustro ani bezlusterkowiec, a po prostu kompakt i to chyba najdroższy. R1 też był kompaktem i sądzę, że następca znalazłby odbiorców. Każdy, kto ma jakieś pojęcie na temat fotografii wie, że R1 to super sprzęt nawet w tej chwili. Osobiście wolałbym w tej chwili zakupić R1, niż HX200V. Warto dodać, że R1 nadal w cenie; poniżej 1000 zł ciężko dorwać, a to w końcu stary sprzęt - skoro taki stary i taki przeżytek, którego następcy już nie będzie, to dlaczego ma nadal tak wysoką cenę? Z prostego powodu - jest po prostu dobry. Szkoda, że produkuje się coraz to bardziej wybajerzone kompakty, a nie kontynuuje się tego, co dobre... :(