czwartek, 17 maja 2012

Mały skok w bok czyli nowy NEX w rodzinie

Wkrótce w sklepach pojawi się nowy NEX.
Tym razem następca C3. Będzie to już trzecia „trójka”
NEX C3 różnił się dość mocno dizajnem od od NEX3, F3 różni się znacznie od C3.
Jak dla mnie to zmiany w dobrą stronę. Zadowoleni mogą być szczególnie ambitniejsi amatorzy.
W cenie poprzednika zyskujemy lepsza ergonomię, współpracę z pilotem, filmy AVCHD, wbudowana lampę błyskową czy kompatybilność z zewnętrznym wizjerem  OLED. Lampa jest zabudowana w korpusie w taki sam sposób jak w siódemce, dzięki temu można założyć wizjer i używać wbudowanej lampy,  zresztą z wyglądu F3 bliżej do NEXa7 niż C3.
Ciekawostką jest inny sposób mocowania ekraniku LCD. Teraz można go wygiąć do pozycji „facebook mode” Krótko mówiąc łatwo robić autoportrety
:)
Pewne rzeczy pozostały bez zmian, jak na przykład świetna szesnasto-megapikselowa matryca.
Krótko mówiąc rodzinka NEXów się rozwija. Być może nie wszyscy wiedzą że od jakiegoś czasu NEXy to nie tylko aparaty. Oprócz modeli czysto fotograficznych czyli NEX-F3, NEX-5N, NEX-7 znajdziecie również NEXy filmowe. I to w różnych klasach. Obecnie to trzy modele.
Najtańsza na rynku kamera z wymienną optyką czyli VG20 (następca VG10), następnie model zaawansowany NEX-FS100, i najnowsze ( i najbardziej zaawansowane) dziecko w nexowej rodzince FS-700. Ten ostatni model jest o tyle interesujący że wspiera modny ostatnio standard 4K.
Krótko mówiąc NEXy to aktualnie aż sześć modeli, trzy foto i trzy wideo.
Podsumowując  zabawy ciąg dalszy…




.................................................................................................................................................................

ps 18.05.12 wczoraj wieczorem wróciłem do domu, korzystając  chwilki czasu zrobiłem jeszcze kilka zdjęć:


 Jak już pisałem wcześniej NEX F3 jest większy od C3, zmiana kształtu korpusu wpłynęła pozytywnie na ergonomię. Stosunkowo duży i mocno wyprofilowany grip jest bardzo zbliżony do tego z NEXa 7.
Kolejny element zaczerpnięty z NEXa 7 to konstrukcja lampy błyskowej. Konstrukcja wydaje się być delikatna, ale dzięki swojej sprężystości w razie zahaczenia o coś lampa się odchyli a nie ułamie.
No i oczywiście można stosować patent znany z siódemki czyli odchylić lampkę by uzyskać światło odbite.
........................................................................
Ilustracje zrobiłem NEXem 5 z SEL50mm/1,8

12 komentarzy:

  1. How nice would this be in English...

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się. Choć filmy zdaje się w 50i kręci a 5N w 50p, ale w końcu jakaś różnica między "wyższym" i "niższym" modelem musi być. Tylko tak sobie myślę że liczba NEX-ów niebezpiecznie zbliżyła się do liczby systemowych obiektywów (7 bodajże w tej chwili, plus sigmowskie 19 i 30mm) i trochę to dziwne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niezbadane są ścieżki centrali ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Skok w bok-myślałem, że już przesiadłeś się.. na Panasa GX-1, a tu nowy NEX. :) Wszystko w rodzinie. :) pozdr!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak się fotografuje NEXem 7 to żaden GX1 nie jest w stanie zakręcić w głowie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ...a tak w ogóle pozdrowienia Łopal! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A, dziękuję, dziękuję :) Ja wiem, że NEX-7 jest fajniutki, zwłaszcza z Zeissem, ale naprawdę, GX1 z dobrym szkłem daje radę, ooooooj, daje. Ja trzymam za Sony kciuki, aby dorobiło się kilku tak fajnych i poręcznych obiektywików w systemie, co m4/3.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja patrzę na to z punktu widzenia przeciętnie zasobnego użytkownika, o ambicjach wykraczających poza niedzielne pstrykanie, który miał lustrzankę EL i chętnie przesiadłby się na małogabarytowego NEXa. Wcale nie ma on ochoty na 12 obiektywów w torbie. Zestaw wyglądałby przykładowo tak (odpowiedniki pełnej klatki):
    1. Obiektyw do codziennego użytku, umiarkowanie szeroki kąt, może standard (około 35mm)
    2. Szeroki kąt (szerzej niż 28mm)
    3. Tele, ale nieprzesadne, około 135mm
    I już.
    Gdyby budżet miał 10000+, kupiłby sobie NEXa7 16mm, 24mm i zastanawiał się nad tele...
    Gdyby budżet miał być bardziej realny: w tej chwili nie ma zestawów NEXów tylko z 16mm. Powiedzmy że kupiłby wyprzedawaną w FJ C3 z 18-55 za 1699, 16mm za około 900zł, Sigmę 30mm za 800 (nie będąc usatysfakcjonowanym z ogniskowej i żałując że nie może sobie na 24 pozwolić), przejściówkę na M39 lub M42 za 100 i Jupitera 2/85mm - jak Bóg da.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja zwykle pakuję na wyjazd:
    NEX7
    16/2.8
    Zeiss24mm
    50/1.8
    Jupiter 85/2
    ....
    ...a potem okazuje się że prawie wszystkie zdjęcia zrobiłem dwudziestka czwórką Zeissa.
    To właściwie widać w podpisach na moim blogu :)

    Moim zdaniem najczęściej fotoamatorzy zdecydowanie przesadzają z ilością obiektywów.
    Może po prostu wypchana torba nobilituje w oczach innych fotoamatorów??

    OdpowiedzUsuń
  10. No właśnie, Zeiss. Fotografując zorką najczęściej używałem 35mm, rzadziej 135 i 50mm. A w Sony nie mam na to szans, niestety: z powodu ceny 24mm oraz braku systemowych odpowiedników pozostałych dwóch. Chyba żebym jednak kupił Sigmę 30mm... Może się kiedyś jednak doczekam

    OdpowiedzUsuń
  11. Czyli w kategorii "bezlusterkowców" pozostaje m4/3.
    Tyle że przelicznik ogniskowej dla manuali jest kijowy...

    OdpowiedzUsuń
  12. Gdzie tam m4/3, budżetowa tylna ścianka FF do Zorki 4. FF żeby przelicznika nie było, a budżetowa - wiadomo :) Dobra, już nie malkontencę, pzdr

    OdpowiedzUsuń