wtorek, 29 maja 2012

Warsaw blue.

Ciąg dalszy tego samego przypadkowego spaceru co w poprzednim poście.
Tym razem jednak całkowicie odmienny w nastroju.
Architektura przenika się z niebem i chmurami.
Warszawa rośnie w oczach.
Rośnie uptown.
No cóż stolica:)




NEX 7 + Sonnar24mm

ps. a ja tymczasem siedzę w małym hotelu na obrzeżach Wielkopolskiego Parku Narodowego.
Z głośników leci moja ukochana płyta Tylko Dylan, Martyny Jakubowicz.
Wytchnienie.

5 komentarzy:

  1. O, a w jakim hotelu? Bo ja też jakby na obrzeżach WPN...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hotel Lake
    Dymaczewo :)
    Pozdrówka Miłosz! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Służbowo, służbowo? Okolica cudna, w Łodzi też już byłem, zamiaruję zajrzeć do Będlewa :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. A i byś wpadł do nas, skoro tak po drodze masz, co?

    OdpowiedzUsuń