Nie wiem czy pod wpływem nastroju, chwili czy zwyczajnie po prostu zawartości piersiówki,
tak czy inaczej toaleta w pociągu relacji Zielona Góra - Gdynia
zrobiła na mnie wrażenie jednolitą ciepło szarą powłoką malarską
na wszystkim... z wyjątkiem lustra.
Zwyczajna poezja kształtów i form, bo kolor był już ustalony z góry.
Po kilku minutach w szarej toalecie, z szarym oknem, wypuszczając szary dym z ust,
wydawało się że szary to jedyny kolor na świecie.
Po kilku minutach jednak, a zwłaszcza po otwarciu drzwi
zostałem niemal zdmuchnięty przez ogromny wykrzyknik...
Czerwień na drzwiach w przejściu między wagonami rzuciła się niemal na mnie.
Kolor to jednak potęga.
Strofy to może szorstkie, może brutalne, ale z pewnością prawdziwe.
Coś jakby: Toaleta - fragmenty wybrane.
zrobiła na mnie wrażenie jednolitą ciepło szarą powłoką malarską
na wszystkim... z wyjątkiem lustra.
Zwyczajna poezja kształtów i form, bo kolor był już ustalony z góry.
Po kilku minutach w szarej toalecie, z szarym oknem, wypuszczając szary dym z ust,
wydawało się że szary to jedyny kolor na świecie.
Po kilku minutach jednak, a zwłaszcza po otwarciu drzwi
zostałem niemal zdmuchnięty przez ogromny wykrzyknik...
Czerwień na drzwiach w przejściu między wagonami rzuciła się niemal na mnie.
Kolor to jednak potęga.
Strofy to może szorstkie, może brutalne, ale z pewnością prawdziwe.
Coś jakby: Toaleta - fragmenty wybrane.
Mimo że Polska to jest taki dziwny kraj że nawet szary papier jest brązowy...
...............................................................................................................................
...............................................................................................................................
Wołacz O!
15 maja 2012, NEX 7 + Zeiss 24mm
Pokrótce przedstawiłeś nam obraz inwestycji na kolejach. A raczej ich braku. Może ktoś to powinien wyświetlać na Wiejskiej, bo panowie Posłowie i panie Posłanki poruszając się z rzadka po Polsce dziwnym trafem wsiadają tylko do InterCity....
OdpowiedzUsuńZasadniczo rzecz biorąc chodziło mi o aspekt estetyczno - plastyczny i zderzenie tej formy, tego układu wysublimowanych barw i kształtów z dość nietypowym przedmiotem a może bardziej dość nietypowym podmiotem lirycznym. Kwestie polityczno społeczne zeszły dla mnie na dalszy plan. Pozdrowienia Miłoszu. :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie w tych naszych pociągach te barwy są tak vintage, że no, no pełne wariactwo. :) Wykrzyknik świetnie spinający serię :)
OdpowiedzUsuńJa w najmniejszym stopniu nie czuję się ograniczony ilością obiektywów do nexa, i tak 90% robię tylko dwoma. Czuje siś jedynie ograniczony przez pomysły.
OdpowiedzUsuńJak napisał L. Staff:
Każda chwila jest kroplą wieczności,
Życie mgnieniem jej oka.
Tyle jest spraw arcyważnych.
Obiektywy nie są w tej grupie arcyważnych spraw... :)
Lubię detale, są fotogeniczne i więcej mówią zazwyczaj niż szerszy plan.
OdpowiedzUsuńPomyślałem, że gdyby tak poskładać je np. w tryptyki ... "tryptyki kolejowe" ... Rafale, Twoja "kolejowa wystawa" pozostaje tylko kwestią czasu ... pomyśl ;)
pozdrawiam