niedziela, 13 lutego 2011

Czarnków

Spędziłem kilka chwil w Czarnkowie,
to dla mnie jedno z najbardziej magicznych miast na świecie.

Tak wyglądało to miasteczko 11 lutego.



Noteć w tym roku ma piękne rozlewiska,
szkoda że nie mam czasu powłóczyć się po łąkach.



W ciągu ostatnich kilku lat miasto bardzo się zmieniło,
nie straciło jednak swojego charakteru.



Zawsze inspirująca do poszukiwania perspektywy i formy, ulica Geista.
Odkąd pamiętam próbowałem ją fotografować.

Wylot nowego "deptaka"
Spodobała mi się specyficzna perspektywa powietrzna,
dzięki dymom z kominów. 
Przypomniały mi się przedwojenne zdjęcia Lwowa fotografowanego przez Jana Bułhaka.



W końcu doszedłem do kościoła, znak czasu.
Tutaj szedłem do pierwszej komunii.


Prawie cały nowy Plac Wolności.
Mały eksperyment z panoramą i "rybim okiem"


Wszystkie zdjęcia wykonałem aparatem Sony NEX 5
Obiektywy:

  • m39 - Jupiter 9, 85mm/2
  • m39 - Jupiter 11, 135mm/4
  • E16mm/2.8 + nasadka fish eye

2 komentarze: