wtorek, 26 kwietnia 2011

Z_dziś

Wsiadłem do pociągu.
Pusty przedział, świetnie pomyślałem.
Na korytarzu zobaczyłem dziewczynkę, miała może z pięć lat.
Ojciec (chyba) tłumaczył jej różnice między dobrem a złem.
„ …wszystko co ludzie kochają, wszystko co budują jest dobre, ale Szatan chce to zniszczyć…”
Pociąg ruszył.
Lubię ten moment.
Podłoga wagonu przemieszcza się nad torami.
Przenosi mnie w inne miejsce. Przenosi mnie przez czas i przestrzeń.
Framuga okna się nie zmienia.
W odróżnieniu od pejzażu za oknem.
W końcu coś w życiu powinno być stałe.
Choćby to był uchwyt do okna w pociągu.


NEXio z 18-55 

2 komentarze:

  1. Mnie też fascynuje to przedwiekowe aluminium w oknach pociągu. Że też złomiarze nie zdemontowali...

    OdpowiedzUsuń