poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Lonely in hotel

Tak sobie siedzę sam w hotelu.
Więc pstrykam fotki na prawo i lewo żeby zabić czas.
Choć nie wiem czy zabijając czas nie popełniam jakiegoś grzechu...
A w tle, uparcie Springsteen śpiewa The ghost of Tom Joad.
Więc, tak, z przed chwili:







Nexio, plus szesnastka, plus nasadka rybie oko

 ...a ptaki za oknem śpiewają ze mają ochotę na przedłużenie gatunku... :)

2 komentarze:

  1. Całkiem efektywnie tfu... efektownie wyszło Ci to zabijanie czasu. Ciekawie, niebanalnie, mnie się podoba :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje :)
    Do działania pobudziły mnie - śpiewające za oknem ptaszory i wiśniówka :):):)

    OdpowiedzUsuń