poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Rzucewo jeszcze raz.



Rankiem kiedy park i pomost były zupełnie puste,
niebo zasnute chmurami
i tylko kilka promieni słońca oświetlało taflę zatoki,
miałem wrażenie że czas się cofnął,
i za chwilkę zobaczę jakąś hrabinę wędrującą
między tymi poskręcanymi starymi drzewami.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz