Dzisiaj, zupełnie przypadkiem trafiłem na moją starą książeczkę harcerską.
Ileż wspomnień się obudziło, twarzy, sytuacji, miejsc...
Moja przygoda z harcerstwem zaczęła się właściwie, na dobre, w bardzo ciekawym momencie historii.
Gdzieś między osiemdziesiątym ósmym a dziewięćdziesiątym drugim.
Niemal w każdy weekend gdzieś się wyjeżdżało. Jakieś zloty, rajdy...
I wcale nie chodziło w tym wszystkim o politykę,
zupełnie nie przeszkadzało mi że oficjalnie byłem członkiem "reżimowej" organizacji.
Zresztą dziś zobaczyłem jaką modyfikację wprowadziliśmy do naszych książeczek.
Tę poprawka w przyrzeczeniu naniosłem chyba gdzieś koło 89...
Nie wiem czy miałem wtedy jakąś konkretną świadomość polityczną, ale nigdy nie zapomnę jak na jednym z rajdów kolega z Piły śpiewał "Szanty i Anty"
W zasadzie głównie antykomunistyczne piosenki... Nagle ktoś wpadł do naszego domku i powiedział:
- ok chłopaki, ale troszkę ciszej... :)
Wspominam o tym wszystkim bo w książeczce znalazłem pierwszą wzmiankę o mich fotograficznych zainteresowaniach :) Mogę rzecz że mam to w kwitach od osiemdziesiątego dziewiątego :):):)
Wybaczcie mi taki mały sentymentalny skok w bok od fotografii, choć nie całkiem, bo zdjęcie jest na pierwszej stronie książeczki :)
Pozdrowienia dla byłych harcerzy :)
ps. Serdeczne pozdrowienia dla Arka, zagląda tu z pewnością (są wpisy) mało kto wie natomiast że to mój ostatni drużynowy. Ja zresztą byłem jego przybocznym :)
ps2. Zapomniałem dopisać jak nazywała się nasza drużyna: 3Czarnkowska Drużyna Harcerzy Starszych "Zciapciani"
:):):)
Ileż wspomnień się obudziło, twarzy, sytuacji, miejsc...
Moja przygoda z harcerstwem zaczęła się właściwie, na dobre, w bardzo ciekawym momencie historii.
Gdzieś między osiemdziesiątym ósmym a dziewięćdziesiątym drugim.
Niemal w każdy weekend gdzieś się wyjeżdżało. Jakieś zloty, rajdy...
I wcale nie chodziło w tym wszystkim o politykę,
zupełnie nie przeszkadzało mi że oficjalnie byłem członkiem "reżimowej" organizacji.
Zresztą dziś zobaczyłem jaką modyfikację wprowadziliśmy do naszych książeczek.
Tę poprawka w przyrzeczeniu naniosłem chyba gdzieś koło 89...
Nie wiem czy miałem wtedy jakąś konkretną świadomość polityczną, ale nigdy nie zapomnę jak na jednym z rajdów kolega z Piły śpiewał "Szanty i Anty"
W zasadzie głównie antykomunistyczne piosenki... Nagle ktoś wpadł do naszego domku i powiedział:
- ok chłopaki, ale troszkę ciszej... :)
Wspominam o tym wszystkim bo w książeczce znalazłem pierwszą wzmiankę o mich fotograficznych zainteresowaniach :) Mogę rzecz że mam to w kwitach od osiemdziesiątego dziewiątego :):):)
Wybaczcie mi taki mały sentymentalny skok w bok od fotografii, choć nie całkiem, bo zdjęcie jest na pierwszej stronie książeczki :)
Pozdrowienia dla byłych harcerzy :)
ps. Serdeczne pozdrowienia dla Arka, zagląda tu z pewnością (są wpisy) mało kto wie natomiast że to mój ostatni drużynowy. Ja zresztą byłem jego przybocznym :)
ps2. Zapomniałem dopisać jak nazywała się nasza drużyna: 3Czarnkowska Drużyna Harcerzy Starszych "Zciapciani"
:):):)
Ale w takim razie poka te fotki co wtedy zrobiłeś jako Pan Fotograf :)
OdpowiedzUsuńNie byłem Panem Fotografem, zwykłem Rafałem z pożyczonym aparatem.
OdpowiedzUsuńFEDem 5B :)
To były zdjęcia pamiątkowe, może coś wygrzebię.
Pozdrówka
A sprawność miałeś aby?
OdpowiedzUsuńSprawności maiałem kilka, ale takiej jak fotograf nie było ;););)
OdpowiedzUsuńNo tak. I dalej nie ma widzę. W ZHR jest :)
OdpowiedzUsuńW ZHR ani, wtedy, ani tym bardziej dziś nie znalazł bym dla siebie miejsca...
OdpowiedzUsuńNawet gdyby rozdawali sprawność Artysta Fotograf i na każdym zdjęciu miałbym prawo dopisać Rafał Wylegała PHOTOGRAPHY...
:):):)
Czuwaj! :)
OdpowiedzUsuńCzuwaj druhu drużynowy!!!
OdpowiedzUsuń:)
To Ty kiedyś ładny chłopak byłeś. Oj, zamierzchłe czasy.
OdpowiedzUsuńA serio, z olbrzymim sentymentem wspominam swoje harcerskie czasy. Jeszcze na studiach działałem. Ale za moich czasów było jeszcze prawdziwe, 'skautowskie' harcerstwo. Na obozach prycze z żerdzi, sienniki wypychane słomą, stare wojskowe dwunastki a przed nimi totemy, koniecznie wielka drewniana brama i budka wartownika. Kuchnia budowana z kamieni, cegieł i gliny. Broń boże kucharka. Woda do picia i jedzenia z jeziora lub rzeki, tu też mycie siebie, garów o menażek.Kochałem wyjazdy na grupy kwatermistrzowskie (no bo harcerz nie pije, nie pali, nie używa ). Dorobiłem się czerwonej podkładki. To se ne wrati. Pozdrawiam, Karol(r)
Dzięki Karol!
OdpowiedzUsuńFajny ten obóz wędrowny - z Mazur w Bieszczady :)
OdpowiedzUsuńNiestety, moja książeczka harcerska gdzieś zaginęła w zawieruchach wojennych (i nie tylko).
Nie mam swojego bloga, ale polansuję się u Ciebie (jeśli pozwolisz) - też byłem przystojnym harcerzem ;)
http://photos.nasza-klasa.pl/3835093/3/other/std/454571f112.jpeg
Czuwaj!
Miło mi Tadziu że zaglądasz na mój Pawlacz.
OdpowiedzUsuń....a tak btw to ile miałeś lat na tym zdjęciu??