niedziela, 4 listopada 2012

Nie pamiętam jej imienia.

Przez najbliższe kilka dni nie będę miał raczej czasu na aktualizacje.
Mam nadzieję ze kilka fot uda mi się w tym czasie zrobić.
Krótko mówiąc jutro śmigam do Wawy a stamtąd do Bukaresztu.
W środę wracam.
Więc w związku z tym że mogę nie mieć czasu na aktualizacje do czwartku dzisiaj jeszcze jeden post
Nie pamiętam kiedy dokładnie zrobione, pewnie jakiś dziewięćdziesiąty siódmy?
Nie pamiętam jak ta urocza dziewczyna miała na imię.
Pamiętam natomiast że wtedy miałem Canona A1 :)
Krótko mówiąc znowu sentymentalna podróż w czasie.





5 komentarzy:

  1. Jakby to powiedziec.... sliczna.... fotka..... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda na ogrodzenie przy Poznańskim Centrum Superkomputerowo-Sieciowym PAN przy ulicy Wieniawskiego, na tyłach Teatru Wielkiego. Ale mogę się mylić. By the way: good job :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miłosz...trafiony zatopiony :)
    Pozdrówka z Bukaresztu...
    :)

    OdpowiedzUsuń