Dziś muzycznie a nie fotograficznie, jedna z moich ukochanych piosenek.
Jedna z takich przy których zdzierałem gardło i palce na gitarze.
Tym razem zagrana na moim od kilku tygodni ulubionym instrumencie:
koncertowe ukulele firmy Lanikai.
Jedna z takich przy których zdzierałem gardło i palce na gitarze.
Tym razem zagrana na moim od kilku tygodni ulubionym instrumencie:
koncertowe ukulele firmy Lanikai.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz