sobota, 4 sierpnia 2012

Aparat KW

Dziś fotka odnaleziona w czasie porządków.
Na statywie przede mną możecie zobaczyć aparat Patent-Etui firmy Kamera Werkstatten (KW).
To przedwojenny ultra-miniaturowy aparat 9x12cm.
Po złożeniu mieścił się w kieszeni. cud miniaturyzacjii.
Tak, tak nad zmniejszeniem aparatów pracowano od zawsze, nie jest to tylko domena naszych czasów.
Ludzie od zawsze chcieli mieć aparat zawsze pod ręką,
jednak kiedyś tylko odpowiednio duży negatyw gwarantował wystarczającą jakość.
Gdy znalazłem to zdjęcie przyszło mi do głowy że zawsze miałem słabość do nietypowych aparatów :)
Fotka ma chyba coś ze 16-17 lat.
Niewątpliwie "ząb czasu dotknął mnie swoim spróchniałym palcem"
:)

fot. Magdalena Magdziarz

16 komentarzy:

  1. jakieś tam podobieństwo zostało... choć co poniektórzy dopatrzyli się podobieństwa do rodziny Czokapików :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakieś tam jest...w końcu to ja Rafał! :):):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziś duży negatyw zapewnia tę samą jakość. Po prostu zmieniło nam się znaczenie pojęcia "wystarczająca". Kompromis panie, zgniły kompromis...

    OdpowiedzUsuń
  4. Marcin, poszukaj swoje stare negatywy albo slajdy zeskanuj je i porównaj choćby z NEXem 7.
    Temat wiele razy wałkowany.
    http://www.luminous-landscape.com/reviews/shootout.shtml

    Czasami czytając co piszesz można dojść do wniosku że koniec świata jest bliski...

    OdpowiedzUsuń
  5. ....kiedyś to była jakość...
    Przed wojną to nawet kamienie były twardsze.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O tak, masz absolutną rację. Zobacz na porównania wielkiego i średniego formatu w linku poniżej. Dla śmiechu chyba dodali tam też d3x, można zobaczyć jak nowoczesna cyfrowa technologia ma się do zeszłowiecznych analogów... http://www.onlandscape.co.uk/2011/12/big-camera-comparison/

    Jeszcze trochę brakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. są tam linki do bezpośredniego porównania w tym artykule. między innymi do a900. Aż słodkie, ale być może zabrakło obiektywizmu testującym? Bo przecież wydruki z a900 wychodzą lepsze niż te z Cambo, prawda? ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wychodzą lepsze niż z Cambo z rollkasetą 6x7 gwoli ścisłości na 4x5" nie sprawdzałem..

      Usuń
  8. Odwieczny spór: co jest lepsze cyfra czy analog, który system jest lepszy, jaki format jest lepszy i tak w kółko.
    A tak na prawdę nie da się tego bezpośrednio porównać. Jedna to technika analogowa, druga to technika cyfrowa, do porównania musimy użyć przy jednej z nich jakiegoś środka pośredniego aby otrzymać dające się porównać materiały.
    Każdy potrzebuje coś innego, każdy w czymś innym się odnajduje. Marcin woli jak największy format, dla mnie ostatnio APS-C jest lepszym wyborem. Świat idzie do przodu, rezygnuje się z jakiś elementów na rzecz łatwości, powtarzalności, wygody, szybkości. Ja w sporach czy porównaniach pomiędzy techniką cyfrową a analogową zawsze mówię o stronie czysto technicznej: sygnał analogowy jest sygnałem ciągłym, sygnał cyfrowy to impulsy z określoną częstotliwością i dodatkowo odpowiednio zawężone (odfiltrowane) dla zmniejszenia ilości kodowanej informacji. A dlaczego tak się robi to w sygnale cyfrowym? Bo podczas przeprowadzonych badań naukowcy doszli do wniosku, że człowiek nie słyszy częstotliwości mniejszych niż ... Hz, większych niż ... kHz, nie zauważy migotania szybszego niż ... Hz, powtarzających się obrazów czy też fragmentów obrazów (to jest kompresja) itp. Naukowo można powiedzieć więc, że sygnał analogowy jest lepszy bo jest pełniejszy. Ale sygnał cyfrowy jest szybszy, wygodniejszy, czystszy. A przeciętny człowiek i tak nie zauważy różnicy (szczególnie gdy do prezentacji danego sygnału ma ułomne urządzenia :)).
    Nie potrafię odnieść się do artykułów zalinkowanych przez kolegów (nie znam języka). Niech każdy wybierze technikę lepszą, wygodniejszą dla niego i niech nie skupia się na technicznej stronie dzieła. Howgh.

    OdpowiedzUsuń
  9. piotruso, jak zwykle wyważony post.
    Dziękuję Ci za Twoje wypowiedzi.
    Przy najbliższej okazji stawiam piwo :)
    ......................................................
    Wracając do tematu.
    W gruncie rzeczy wszelakie podziały na jedną lepszą fotografię bo robioną tak a drugą gorszą bo robioną tak, nie mają najmniejszego sensu.
    Każda technika ma zalety i wady.
    Wiele zależy od tego co chcemy fotografować.
    Jeszcze więcej od natury fotografa, jego psychiki i zdolności.
    Marcin na przykład ma naturę polemiczną i lekko sarkastyczną.
    Czasami nawet mam wrażenie że trudno mu przyjąć że ktoś ma inny punkt widzenia :)
    Po latach robienia zdjęć zaczynam dochodzić do wniosku że potrzebuję...
    ...obojętnie jaki aparat. Nawet gdyby zabrano mi wszystkie moje służbowe sprzęty nie było by tragedii bo NEX3 z allegro wystarczyłby aż nadto.
    Mam jeszcze kilka sprawnych analogów i też by starczyły, jeno z wrzucaniem na pawlacz byłby większy kłopot. Uprawiam taki rodzaj fotografii że jest zupełnie wszystko jedno czym będę orał moje poletko...
    Oczywiście wolę NEXa7, ale gdybym go nie miał nie rozdzierał bym szat...

    OdpowiedzUsuń
  10. O fotografii lepszej ani gorszej nie padło ani słowo panowie, jeno o technice. To jest właśnie kompromis - technika, która choć ułomna, jest wystarczająca by jej zalety (mały rozmiar, szybki efekt) przeważyły nad wadami (tu każdy sobie sam wpisze :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Ułomny może być fotograf, technika jest wystarczająca dla przekazania myśli fotografa...

    OdpowiedzUsuń
  12. czy ja wiem... mojej myśli nie przekaże matryca 1"... ale może to dlatego że jestem faktycznie ułomny :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pewnie Twojej techniki nie przekaże, ale myśl tak...

    OdpowiedzUsuń
  14. Hymm... wrzuciłeś parę kilo przez te lata...

    Pozdrawiam,
    BPF

    OdpowiedzUsuń
  15. hmmm paredziesiąt...
    Z niepokojąco chudego kolesia stałem się niepokojaco gruby...
    :)

    OdpowiedzUsuń