Wspólną cechą niemal wszystkich zdjęć, które odłożyłem na Fotopawlacz jest fakt, że powstały po drodze, przy okazji podróży, głównie służbowych.
Zawsze pod ręką mam mojego RX100, często równiez A7R i namiętnie notuje świat, który mija za oknami Warsa.
Lubię: Podróże w Warsie
- Fotografowanie
- Muzykę
- Ukulele
-Święty spokój.
Jestem:
- Ciekawy świata, życia i ludzi, choć jestem bardzo już tym wszystkim zmęczony.
piątek, 31 sierpnia 2012
...deszczowo...
Dziś poczułem że jesień idzie...nie ma na to rady...;(
Kilka lat temu w Tokio, niestety nie mam oryginalnego pliku, padł dysk...
Fajne zdjęcie, choć jakości szkoda. Natomiast nasuwa mi się jedna rzecz - bardzo dobrze, że ten aparat nie miał trybu HDR z ręki, albo efektów superkontrastu, albo jeszcze czegoś innego co totalnie rozpirzyłoby klimat. Bo ostatnio mam wrażenie że tkwisz po uszy w HDR hole...
...używam różnych trybów w zależności od nastroju, chęci wypróbowania czegoś, sprawdzenia jak działa... Nie mam śmiertelnie poważnego stosunku do fotografii, bawię się nią a ona bawi się mną... Zdaje sobie sprawę że za jakiś czas niektórych zdjęć będę się być może wstydził, ale co mi tam... luz. Formuła którą sobie narzuciłem to możliwie częste aktualizowanie bloga, więc raz jest dobrze, a raz tylko wydaje mi się że jest dobrze. Nie nazwałbym jednak tych zdjęć gniotami, choćby przez szacunek dla inteligencji odbiorców :) Od półtora roku udaje mi się tę formułę ciągnąć, zobaczymy na ile jeszcze starczy mi pary... :)
Nikt nie każe traktować fotografii ze śmiertelną powagą. Potraktuj to co piszę jako luźną uwagę częstego gościa na tym blogu: masz dobre oko i umiesz wysnuć zajmującą fotograficznie opowieść. Dla tych opowieści warto tu zaglądać. I tym boleśniej szczypią w oczy momenty, coraz niestety częstsze, w których sięgasz do odpustowej tandety z menu "Picture Effects".
Fajne zdjęcie, choć jakości szkoda. Natomiast nasuwa mi się jedna rzecz - bardzo dobrze, że ten aparat nie miał trybu HDR z ręki, albo efektów superkontrastu, albo jeszcze czegoś innego co totalnie rozpirzyłoby klimat. Bo ostatnio mam wrażenie że tkwisz po uszy w HDR hole...
OdpowiedzUsuń...używam różnych trybów w zależności od nastroju, chęci wypróbowania czegoś, sprawdzenia jak działa...
OdpowiedzUsuńNie mam śmiertelnie poważnego stosunku do fotografii, bawię się nią a ona bawi się mną...
Zdaje sobie sprawę że za jakiś czas niektórych zdjęć będę się być może wstydził, ale co mi tam... luz.
Formuła którą sobie narzuciłem to możliwie częste aktualizowanie bloga, więc raz jest dobrze, a raz tylko wydaje mi się że jest dobrze. Nie nazwałbym jednak tych zdjęć gniotami, choćby przez szacunek dla inteligencji odbiorców :)
Od półtora roku udaje mi się tę formułę ciągnąć, zobaczymy na ile jeszcze starczy mi pary... :)
Nikt nie każe traktować fotografii ze śmiertelną powagą. Potraktuj to co piszę jako luźną uwagę częstego gościa na tym blogu: masz dobre oko i umiesz wysnuć zajmującą fotograficznie opowieść. Dla tych opowieści warto tu zaglądać. I tym boleśniej szczypią w oczy momenty, coraz niestety częstsze, w których sięgasz do odpustowej tandety z menu "Picture Effects".
OdpowiedzUsuńMarcin, dziękuję za opinię.
OdpowiedzUsuńSerio.