Sorry, ale nie mogłem się powstrzymać by któregoś zdjęcia z Muzeul Satului
nie potraktować taką obróbką, czasami budzi się we mnie tęsknota
za tzw. klasyczną estetyką, kojarzy mi się ona z ładnymi,
lekko zmiękczonymi przez niedoskonałość optyki obrazkami.
Miałem kiedyś album z przedwojenną niemiecka fotografią pejzażową.
Z tego co pamiętam, zdjęcia w nim wyglądały podobnie, miały lekko sepiowy odcień
i wyglądały wspaniale. Bardzo sielsko. Tylko niektóre nazwy mnie wkurzały.
Na przykład Stettin czy Danzig…
nie potraktować taką obróbką, czasami budzi się we mnie tęsknota
za tzw. klasyczną estetyką, kojarzy mi się ona z ładnymi,
lekko zmiękczonymi przez niedoskonałość optyki obrazkami.
Miałem kiedyś album z przedwojenną niemiecka fotografią pejzażową.
Z tego co pamiętam, zdjęcia w nim wyglądały podobnie, miały lekko sepiowy odcień
i wyglądały wspaniale. Bardzo sielsko. Tylko niektóre nazwy mnie wkurzały.
Na przykład Stettin czy Danzig…
Witajcie w nowym tygodniu! :)
Udało Ci się osiągnąć efekt zdjęcia w starym stylu. Mnie się podoba.
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia Rafale :-)
Skoro tęsknota tak często kusi, to może warto odkurzyć tego starego mieszkowca, kupić stary, sprawdzony Foton W24 (produkowany dziś przez czeską Fomę pod nazwą Fomatol W24), papier ciepłotonowy (np Fomatone MG)...i chociażby stykówki porobić jeżeli gdzieś w pawlaczu się przynajmniej jakiś Krokus nie wala? :)
OdpowiedzUsuń