piątek, 9 marca 2012

Niech się mury pną do góry.

Od jakiegoś czasu Warszawa jawi mi się jako wielki plac budowy.
Mam na takie obserwacje świetny punkt widzenia.
Jedenaste lub dwunaste piętro w biurowcu w którym pracuję.
Od ponad sześciu lat obserwuję jak zmienia się widok z oknem.
Przez ten czas wyrosło sporo nowych okazałych budynków.
Cieszę się bo za chwilkę otoczenie reprezentacyjnego hotelu Hilton nie będzie już przynosiło wstydu.
Wczoraj w nocy lecąc na Okęcie pomyślałem że Warszawa ma już wyraźnie zarysowane centrum.
Widać to po ilości wysokościowców.
Jest ich już sporo, sporo się tez buduje.

NEX7 + Zeiss 24/1,8

2 komentarze:

  1. Taaaa, jeszcze niedawno to centrum to była zgroza ale i tak jak idziesz na piechotę w jesienny deszczowy wieczór to lepiej w gumowcach a za wycieraczką auta reklama Sodomii i Gomorii.
    Co bym nie był malkontentem to z daleka wygląda obiecująco.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś prowadziłem kilka osób z Japonii z Hiltona do biura na Ogrodową, okolica wyglądała obciachowo. Rozsypujące się kamienice, smieci, butelki, puszki...
    Teraz to sie mocno zmienia.
    Póki co centrum miasta najlepiej wygląda z wysokich pięter PZU Tower.
    Pozddrowienia!

    OdpowiedzUsuń