poniedziałek, 16 stycznia 2012

Światełka z 4 obiektywów

Usiadłem sobie na kanapie, popatrzyłem na choinkę.
To dobry motyw żeby sprawdzić kilka obiektywów do nexa pod względem jak rozmywają światełka.
Nie chce użyć słowa bokeh bo mam wrażenie że tak do końca,
to mało kto (łącznie ze mną) je rozumie :):)
Zasadniczo jestem praktykiem.
Krótko mówiąc Zeiss 24mm/1.8, 50mm/1.8, 18-55mm/3.5-5,6 @ 55mm,
oraz 55-210mm 4,5-6,3 @ 200mm w okolicach swoich minimalnych odległości ostrzenia.
Odległość do lampek w tle jakieś półtora metra.
Moim zdaniem morał z tych czterech zdjęć jest w sumie bardzo prosty.
Zakładając że te kółka w tle są dla nas istotne to dużo ważniejsza jest ogniskowa niż jasność.

Sporo krytyki wylano na 55-210mm za to że na końcu ma f6,3, że będzie zbyt duża głębia ostrości…
Rzadko używam takich ogniskowych ( wolę trio stałek 16 – 24  - 50)
,ale ostatnio zrobiłem troszkę zdjęć tym tele zoomem i moim zdaniem
w ogóle nie ma sensu patrzeć na niego wyłącznie przez pryzmat „amatorskiego” zakresu i jasności.
Jakość obrazu, nawet na pełnym otworze przysłony jest naprawdę świetna,
mechanika jest dwie klasy lepsza niż w typowych zoomach do lustrzanek.
Do tego sprawnie działająca stabilizacja…
Krótko mówiąc fajowskie narzędzie dla ludzi dla których
jasność nie jest najważniejszym parametrem ale wymagają bardzo dobrej jakości obrazu.
Dziś znowu mały skok w stronę techniki, ale sądze że od czasu do czasu
szczypta techniki nikomu nie zawadzi, 
Pozdrówka :)

 Zielone opisy powiedzą Wam z których są obiektywów poszczególne zdjęcia

 E55-210 na pełnym otworze przysłony daję naprawdę dobrej jakości

Wycinek kadru zdjęcia powyżej

9 komentarzy:

  1. W sumie wszystkie obiektywy naprawde daja rade! Zdjecia sa bardzo ostre i super jakosci.
    Aparacik na zdjeciu tez niczego sobie - dostales go pod choinke? :-)

    Ps.
    Szkoda ze w 24-ce nie ma stabilizacji, chociaz w sumie nie narzekam i nie zabardzo mi to przeszkadza, ale w obiektywie tej klasy myslalem ze bedzie to standartem.... (tym bardziej ze to nowy obiektyw).

    OdpowiedzUsuń
  2. Rafale, Rafale, a nie korciło Cię żeby ten motyw sfotografować dla porównania Jupiterami 3 i 9? Toż to prawie Zeissy z pochodzenia :->

    OdpowiedzUsuń
  3. To na razie jest przymiarka, mam zamiar zrobić to wszystkimi szkłami jakie mam, z tym że na razie mój adapter m39 ma Boguś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach, Zelmer, byłbym zapomniał, ten Rysiek jest jeszcze zeszłoroczny, zerknij tu: http://wylegala.blogspot.com/2011/04/ricohflex.html

    OdpowiedzUsuń
  5. oj oj rafał... bardzo to tendencyjne jest porównanie - nie dało rady wrzucić dla porównania ZA135 na a900@1.8? i NIE robić tego testu na minimalnej odległości gdzie różnice w GO są minimalne?

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie dało rady, ponieważ nie to było przedmiotem tych fotek.
    Nie dało rady również z mojego pentaxa, ricohflexa i aparatu 6x9.
    Nie dało rady również z Canona o jasności 50/1.0 :)
    Chodziło o porównanie tych czterech szkiełek...

    OdpowiedzUsuń
  7. ale to co zrobiłes niczego nie pokazuje - poza tym że w pewnych ekstremalnych okolicznościach (odległość ostrzenia bliska minimalnej, świecące obiekty daleko poza płaszczyzną ostrości, zbliżona skala odwzorowania fotografowanego obiektu) uzyskasz podobne nieostrości w tle, w gruncie rzeczy nie za bardzo nawet zależnie od przysłony. Dopiero porównanie w warunkach bardziej "roboczych" mogłoby cośtam pokazać... I tobie zdróweczka życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Skala odwzorowania jest zbliżona, pokazuje tylko że w określonych warunkach, ciemne f6,3 też może dać fajne kółka. Bardzo wiele osób kojarzy ten efekt wyłącznie z obiektywami o dużej jasności... Napisałeś że efekty są podobne... otóż nie są. Widać ile zależy od ogniskowej, a nie tylko od jasności. Zero dodatkowej filozofii :)
    Uwierz mi że tu nie ma żadnych podtekstów.

    ps. sam sądziłem że z 55-210 będzie gorszy efekt....

    OdpowiedzUsuń