środa, 11 stycznia 2012

Sonia

Dziś portret Soni, córki mojej przyjaciółki Eli.
Fotę zrobiłem w 2000 roku w czasie wyjazdu z grupą przyjaciół do Zawoi.
Pamiętam ten wyjazd jak przez mgłę, właściwie to głównie zapamiętałem
że Sonia często chodziła ze mną  i troszkę jej wtedy w górach „wujkowałem”.
Pamiętam też jak poszliśmy zobaczyć mały wodospad pod Mosornym Groniem
a ja przenosiłem Sonię, na ramieniu, przez potok :)
Nie widziałem jej od wielu lat…
Zadzwoniłem wczoraj do Eli żeby zapytać kiedy powstało to zdjęcie
i przy okazji dowiedziałem się że Sonia leży od jakiegoś czasu w szpitalu :)
Zdrowiej nam nasza góralko nizinna.
Przesyłam serdeczne uściski i buziaki!

YashicaMat 124G

4 komentarze:

  1. Mój "maluszek" :) Dzięki za to zdjęcie. Pozdrówka - zielone oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie "maluszek". Pozdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  3. Sądzę że dla Eli Sonia zawsze tak cy inaczej będzie "maluszkiem"
    Ela, Arku, serdecznie pozdrawiam a dla Soni śle buziaka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za uściski, buziaki i zdjęcie:)
    Ciupagą- dalej w prawie idealnym stanie bawi się teraz Kalinka.
    Pozdrawiam serdecznie:)
    S.

    OdpowiedzUsuń