środa, 2 listopada 2011

Ratusz by night. Czarnków

Dziś wracam do Poznania.
Ostatni (tym razem) wsad zdjęć z Czarnkowa.
Pisałem już o kolorach „deptaka”
Wczoraj wieczorem szedłem przez Plac Wolności i…
…zobaczyłem jeszcze więcej kolorów. :)
Nie mogłem się powstrzymać żeby nie nacisnąć kilka razy na spust.
Mimo że jest już listopad fontanna ciągle działa.
Reflektory które podświetlają wodę co chwilkę zmieniają kolor.
Woda tańczy co chwilkę inny taniec.







Naprawdę przeszliśmy daleką drogę przez ostatnie15-20 lat.
Miasto zmieniło się nie do poznania.
Może warto przygotować tu jakiś mały plenerek w przyszłym roku?
Do zobaczenia następnym razem Czarnkowie!


3 komentarze:

  1. No właśnie, i w dodatku tak ten plac wygląda na co dzień a nie tylko od święta :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne miejsce i świetnie do zdjęć wieczornych. Ja chętnie pojadę na plener do Czarkowa :-)

    OdpowiedzUsuń