środa, 30 listopada 2011

KaeSKa

Czasami zdarza mi się podróżować autobusem.
Całe szczęście niezbyt często…
Najczęściej jest to mniej lub bardziej wstrząsające przeżycie.
Z reguły totalne przepełnienie i duchota.
Poniżej dość nietypowe ujęcie na autobus KaeSKa.
Pusty… jak zwykle brudny, ale pusty.
  Vive la kolej  :)


3 komentarze:

  1. Cholera, przez te studia zaglądając tutaj wydawało mi się ,że piszesz o karze śmierci, chyba za dużo ostatnio w książkach przed zaliczeniami siedzę ;)

    Miło było poznać, do następnego i mam nadzieję że będzie to niebawem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę sie ze Cie poznałem w realu :)
    Do następnego razu!

    ps. Jazda autobusami KSK
    ocierała sie czasami o porównywalne przeżycia...
    z odsiadką :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W Realu, Meskalu czy innej Biedronce - jak zwał tak zwał :)

    Do następnego!

    P.S. Nie dziwię się, zwłaszcza gdy podczas długiej jazdy (tudzież odsiadki) jest się skazanym na wysublimowany gust muzyczny kierowcy ;)

    OdpowiedzUsuń