Lekko mroczne wnętrze, pachnące dymem z kominka.
Światła bardzo mało, ale to potęguje atmosferę
W pierwszej chwili poczułem się jakbym cofnął się w czasie o dobre sto lat.
Po jakiejś chwili zorientowałem że ktoś, albo coś uważnie mi się przygląda.
Potem odkryłem co to tak zerka.
Nie znam się, ale to chyba jakaś antylopa.
Przypomniało mi się „Pożegnanie z Afryką” Karen Blixen,
no i ci szaleni dżentelmeni ze swoimi strzelbami.
Światła bardzo mało, ale to potęguje atmosferę
W pierwszej chwili poczułem się jakbym cofnął się w czasie o dobre sto lat.
Po jakiejś chwili zorientowałem że ktoś, albo coś uważnie mi się przygląda.
Potem odkryłem co to tak zerka.
Nie znam się, ale to chyba jakaś antylopa.
Przypomniało mi się „Pożegnanie z Afryką” Karen Blixen,
no i ci szaleni dżentelmeni ze swoimi strzelbami.
Czwartek, 17 listopada 2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz