niedziela, 27 listopada 2011

Antylopa

Lekko mroczne wnętrze, pachnące dymem z kominka.
Światła bardzo mało, ale to potęguje atmosferę
W pierwszej chwili poczułem  się jakbym cofnął się w czasie o dobre sto lat.
Po jakiejś chwili zorientowałem że ktoś, albo coś uważnie mi się przygląda.
Potem odkryłem co to tak zerka.
Nie znam się, ale to chyba jakaś antylopa.
Przypomniało mi się „Pożegnanie z Afryką” Karen Blixen,
no i ci szaleni dżentelmeni ze swoimi strzelbami.
Trochę to makabryczne...
Czwartek, 17 listopada 2011



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz