wtorek, 30 grudnia 2014

Lublin... z archiwum

Na wiosnę 2005 musiałem służbowo pojechać do Lublina.
W planie nie miałem noclegu tylko przyjazd i wyjazd.
Pomyliłem jednak daty i przyjechałem o jeden dzień wcześniej.
Kolega polecił mi jakiś tani hotel, nigdy nie zapomnę kolacji w towarzystwie kilkudziesięciu arabskich robotników. Zdziwiłem się nieco że piją wódkę.. i to nie mało :)
Poniżej kilka klatek ze starówki.
Pamiętam że zrobiła na mnie ogromne wrażenie.
Szkoda że tak rzadko mam okazję bywać w tamtych stronach.







Nikon E8800

2 komentarze: