Zakochałem sie w Ukulele.
Mały wesoły instrument.
Raptem cztery struny do ogarnięcia.
Mieści mi się w walizce.
Mam go od jakiś dwóch tygodniu, kupiłem ukulele firmy Lanikai.
Tyle radości za 170PLN :)
Ostatnio moje "uke" przeszło publiczny chrzest bojowy.
Po wernisażu wystawy Marka Poźniaka, na tarasie barowym hotelu Piast w Opolu.
Było fajowsko, śpiewy też były :)
Poniżej zdjęcie które zrobił mi człowiek którego nazwiska niestety nie pamiętam.
Pamiętam że przyjechał z Berlina i...
...ze względu na podobieństwo mówiliśmy o nim Einstein :)
Popytam jak się nazywał i oczywiście podpiszę zdjęcie nazwiskiem autora:)
NEX 7 + Sonnar 24/1,8
Lekko nietypowy update:
http://fotopawlacz.wrzuta.pl/audio/5cb8YDfygAc/gdynski_port_z_ukulele
Miłego mam nadzieje słuchania :)
4 struny to już kupa możliwości, np. punk rock opiera się na 3-4 i dosłownie paru chwytach ;)
OdpowiedzUsuń