Prawda ta w całej rozciągłości dotarła do mnie gdy wyjrzałem dziś za okno.
Po wczorajszym pięknym dniu nie ma śladu.
Wiosna sobie gdzieś poszła.
Więc dziś, jedna jaskółka która co prawda wiosny nie uczyni
ale jest dla mnie miłym wspomnieniem pobytu nadmorskiego.
Dąbki, DSLR A330 + 70-300
Żyleta :)
OdpowiedzUsuńTak sie tylko wydaje... :)
OdpowiedzUsuńPo przyjeździe z urlopu i przejrzeniu zdjęć stwierdziłem że z tym szkłem był front focus...
Ale pod net ujdźie :)
Serdeczne pozdrówka Dżunior!
a to Europejska czy Afrykańska jaskółka ??
OdpowiedzUsuńEuropejska, bez obciążenia...
OdpowiedzUsuń:)
A skoro mowa o żyletach :P jak tam aparatura do zgrywania dźwięku? :P
OdpowiedzUsuńKilka prób zrobiłem, dźwięk jest miodzio.
OdpowiedzUsuńZ innej beczki, ostatnio mnie zupełnie zafascynował zespół Walk Off Earth.
Zobacz np. to:
http://www.youtube.com/watch?v=1hMmzUokl-s&feature=fvst
Pięciu ludzi i jedna gitara.
Czad :)
...aha zapomniałbym że zamówiłem Ukulele...
W tym tygodniu powinno do mnie dojść.
Muzykowanie w podróży nabierze nowego smaku :)
Hehe :) ten z prawej za dużo pracy nie miał :D
OdpowiedzUsuńTo wczoraj w kabaretach na "dwójce" były panienki grające we 4 na jednym kontrabasie (czy innym wielkim a'la wiolonczela).
No to teraz powiedz kiedyś w Warszawie i kiedy testujemy nowe zabawki? :D