środa, 31 października 2018

Ciągle w ruchu

31 listopada, pociąg TLK28104 relacji Lublin - Szczecin.
Temperatura na zewnątrz około 20 stopni C.
Temperatura ciała fotografa ok. 37 stopni C.


31 listopada, dworzec kolejowy Warszawa Centralna
Rejestracja drogi którą pokonał jeden z podróżnych przez w czasie ćwierć sekundy.
Prawdopodobnie w tym samym czasie osoba którą siedzi zdołała przewinąć dziesięć zdjęć na Instagramie..
2x RX100

wtorek, 30 października 2018

Kontury czasu

Robię zdjęcia, czyli szkicuję emocje przy pomocy wybranych fragmentów rzeczywistości.
Czasami szkic jest wyraźniejszy, czasami to zatarte kilka kresek węglem.
Nie mam czasu, by czekać na właściwy moment który wyrwie prostokąt kadru z banalności.
Nie mam czasu.
Czasami melancholia sięga mokrego bruku.
Coraz trudniej o kolor.
Nie mam czasu.

piątek, 26 października 2018

Zadyszka

Się jedzie i się łapie oddech.
Się słucha muzyki, czyta się też.
Sprawdzam czy nadal jestem światłoczuły na Steda.
Pozdrowienia z pociągu...


"Składam się z ciągłych powtórzeń" wybrzmiewa w słuchawkach... jakie to trafne..

wtorek, 23 października 2018

Ten sam widok z okna... zapis czasu ekspozycji

Rodzimy się z krzykiem, odchodzimy z reguły w ciszy.
Mamy wielkie nadzieje, potem rozmieniamy je w drobne chwile.
Szukamy życia jak sen, potem śnimy o życiu.
Błądzimy po drogach tam i z powrotem.
...patrzę na światła miasta przez okno wynajętego mieszkania.
Próbuję je odczytać.
To jak hieroglify, wydłużając czas obserwacji, linie świateł komplikują się bardziej niż linie na dłoni.
Życie.



A7R + SEL16F28

sobota, 20 października 2018

...kawałek światła.

Często zdjęcia robie w biegu, niemal dosłownie.
Zawsze (niemal) mam aparat pod ręką,
nigdy nie wiadomo kiedy zobaczy się intrygujący układ świateł i cieni, kształtów i faktur.
Temat może czaić się wszędzie..
Tak więc biegnę, widzę motyw, fotografuję.
...a potem jestem zaskoczony, że w tych kadrach jest jakiś taki spokój,
spokój za którym tęsknię, stan umysłu,
który wydaje mi się czasami czymś absolutnie nieosiągalnym.
Hotel Grand, Łódź, 15 października 2018
Hotel Zamek Biskupi Janów Podlaski
4 października 2018

niedziela, 14 października 2018

Tłok

Kolejny długi, pracowity tydzień przede mną.
Dziś dojazd do biura, przygotowania, jutro o świcie w drogę.
...ale żeby nie było zbyt słodko, to podróż spędzam w korytarzu Warsa...
Nie jest źle... mam dla siebie kawałek podłogi i szklaneczkę Krupniku. (Krupnika?)
No i jeszcze jedna rzecz...
...czujność na kadr, sytuacje i światło nie została uśpiona :)
Więc poniżej zdjęcie zrobione przed chwilką...
A7R + Voigtlander Ultron 35mm F/1.7

sobota, 13 października 2018

There and Back Again

Cóż można powiedzieć.
Tam i z powrotem.
"Tam" brzmi dość chłodno, tajemniczo i odlegle...
Kilka liter a tyle emocji.
Całe szczęście jest jeszcze "z powrotem" litery, które pachną nadzieją i domem.
Na razie jednak przez kilka najbliższych godzin niezwykle przyjazna miejsce.
Wars.
"A droga wiedzie w przód i w przód. Choć zaczęła się tuż za progiem"
JRR Tolkien,

Przed chwilą... w BWE
A7R + Voigtlander  Ultron 35mm F/1.7

sobota, 6 października 2018

Gdańsk

Gdańsk Główny, wczoraj wieczorem.
Czekałem na pociąg. Czekając fotografowałem.
To skutecznie zabija czas...:)


piątek, 5 października 2018

Nic. Nic nie jest proste.

Świat do bardzo dziwne i skomplikowane miejsce.
Kiedyś myślałem, że z wiekiem będę go rozumiał coraz lepiej, ale jest dokładnie odwrotnie.
Wszystko komplikuje się coraz bardziej.
Zresztą najbardziej boję się ludzi, którzy mówią, że wszystko jest proste,
że wystarczy tylko podążyć ich ścieżką. Podążać za ich radami...
Mam dziwne przeczucie, że nie ma prostych ścieżek.
Na placu pod budowlą, która swoimi strzelistym wieżami próbuje sięgnąć nieba
widać to szczególnie wyraźnie. Wystarczyło tam spędzić kilka chwil,
by w skali mikro poczuć stopień komplikacji świata.
Łatwo się w tym wszystkim zgubić, odnaleźć ogromnie trudno.
Dobrze, że wynaleziono fotografię, można łapać rzeczywistość, by ją w kadrze porządkować.
Złapałem kilka chwil, poniżej zbiór estetycznych dość obrazów,
które zebrane razem być może zadają pytania, ale z pewnością na nic nie odpowiadają...





środa, 3 października 2018

Jesienny kadr poranny


...chyba jest tak, że wraz ze zmianą pór roku, z wiekiem, zmęczeniem, kolejnymi godzinami w podróży zmieniam się.
Słucham coraz bardziej melancholijnej muzyki, w której słychać coraz więcej fortepianu i skrzypiec.
Muzyki, która wpływa na to, co znajduje w prostokącie wizjera.
Dzień dobry wszystkim. Od dwóch dni nie byłem w podróży...
Więc dzień dobry wszystkim z Warsa.
Zdjęcie sprzed chwili.
A7R + Voigtlander Ultron 1.7/35mm 

poniedziałek, 1 października 2018

...łatwo, trudno.

W niedzielę w nocy wróciłem z Kolonii, w której jak co dwa lata odbywały się jedne z największych targów foto wideo na świecie.
Takie targi to okazja by przyjrzeć się trendom w technologii... ale również okazja,
by zrobić trochę zdjęć w jednym z najstarszych miast w Europie.
W piątek dojechał Szabla z adapterem i mogłem wypróbować kolejny obiektyw dla mojej siódemki.
Tym razem to piękny Voigtlander 35mm1.7 ULTRON w wersji z mocowaniem M39.
Przeglądam sobie właśnie zdjęcia z Koloni, przeglądam branżowe portale i przyszła mi myśl do głowy,
że teraz sprzęt do fajnego fotografowania na cyfrowym małym obrazku jest naprawdę łatwo dostępny.
Korpus A7 (moim zdaniem nawet fajniejszy niż A7R który mam) jest w tej chwili dostępny już za trzy tysiące.
Obiektyw, którym zrobiłem wszystkie poniższe zdjęcia to koszt około 1400 pln (używany w stanie jak nowy)
Pełna klatka z trzydziestką piątką to dobry zestaw do wielu zastosowań.
Mój Rollei Distagon, którego niedawno kupiłem to koszt ok 450 zł... Cena niska, jakość super.
Krótko mówiąc, łatwo jest pozyskać sprzęt o jakości obrazka jeszcze niedawno niedostępnej,
łatwo jest dokupić obiektywy bez przejmowania się tzw. przelicznikami...
Najtrudniejsze w tym wszystkim jest nadal to samo... czyli wyszukanie interesujących kadrów...
ja mam z tego nadal ogromną frajdę,
ale to już jest temat na zupełnie inne opowiadanie.