niedziela, 28 lipca 2013

Kurortu czar

Wróciłem wczoraj z Międzyzdrojów.
Byłem tam pierwszy raz w sezonie letnim.
Muszę powiedzieć że bardzo mi się podobało.
Wieczorem spacerując można było usłyszeć niemal każdy rodzaj muzyki na żywo.
Od disco polo po jazz.
To jest miejsce dla każdego, z dowolną zawartością portfela.
Można zjeść kiepską rybkę na papierowej tacce,
można też pochłonąć rewelacyjne potrawy w znakomitych restauracjach.
Polecam Josephine na ul Neptuna, absolutnie rewelacyjne dania i obsługa.
Międzyzdroje to miasto kontrastów.
Z jednej strony pięknie odrestaurowane budynki w stylu kurortowym z drugie strony ruiny...
Z jednej strony badziewie z drugiej elegancja...
Popłynęliśmy też do Heringsdorfu, czysto, pięknie, sterylnie...drogo i bez życia.
Wolę już ten nasz krajowy miks wszystkich stron i odcieni życia w jednym miejscu :)


NEX 6 + 10-18mm

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz