Zdjęcie z 30 listopada.
Księżyc próbował przebić się przez chmóry.
Miasto żyło swoim życiem...
...ale nie tu.
Kiedy łaziłem po uliczkach w okolicach rynku Nowego Miasta w Warszawie miałem wrażenie
że jestem w jakimś, bardzo, bardzo prowincjonalnym miasteczku. Góra 20 tysięcy mieszkańców...
Niemal całkowity brak przechodniów. Świateł tez nie za wiele. W sumie bardzo fajnie.
Prawie jak w Czarnkowie :)
Więc szedłem sobie z Piotruso i w tem... moim oczom ukazała się Maska...
;)
Księżyc próbował przebić się przez chmóry.
Miasto żyło swoim życiem...
...ale nie tu.
Kiedy łaziłem po uliczkach w okolicach rynku Nowego Miasta w Warszawie miałem wrażenie
że jestem w jakimś, bardzo, bardzo prowincjonalnym miasteczku. Góra 20 tysięcy mieszkańców...
Niemal całkowity brak przechodniów. Świateł tez nie za wiele. W sumie bardzo fajnie.
Prawie jak w Czarnkowie :)
Więc szedłem sobie z Piotruso i w tem... moim oczom ukazała się Maska...
;)
NEX 6 + E10-18mm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz