Wspólną cechą niemal wszystkich zdjęć, które odłożyłem na Fotopawlacz jest fakt, że powstały po drodze, przy okazji podróży, głównie służbowych.
Zawsze pod ręką mam mojego RX100, często równiez A7R i namiętnie notuje świat, który mija za oknami Warsa.
Lubię: Podróże w Warsie
- Fotografowanie
- Muzykę
- Ukulele
-Święty spokój.
Jestem:
- Ciekawy świata, życia i ludzi, choć jestem bardzo już tym wszystkim zmęczony.
niedziela, 19 maja 2013
Noc muzeów
Kolejne zdjęcia sprzed chwili.
Noc muzeów w Gdyni.
Dwa ujęcia z pokładu ORP Błyskawica.
Dla mnie legenda.
Coś jak podróż do Ziemi Świętej
Swego czasu gdy nadszedł odpowiedni czas Rafał został wezwany do WKU. Jakiś kapitan siedzący za biurkiem po krótkiej wymianie zdań pyta: gdzie byś chłopcze chciał trafić, do jakiej jednostki? Rafał odpowiedział: najlepiej gdzieś niedaleko. Na co kapitan: to masz przydział do łodzi... Uff, odetchnął Rafał, to tylko 200 km. od domu. A kapitan: do łodzi ... podwodnej. :) Mam nadzieję, że się nie gniewasz za opowieść?
:) Plan był nieco inny, ślizgać się jak długo się da, spróbować nie iść do wojska, a jak już nie da się nic zrobić to zgłosić się do Marynarki Wojennej. Stwierdziłem że jak mam być we wojsku to wolę na morzu...
Finalnie jednak udało nie pójść wcale. Czego nie żałuje, aczkolwiek z wiekiem nabieram szacunku dla Armii, może dlatego że jest zawodowa i coraz lepiej znam historię...
Swego czasu gdy nadszedł odpowiedni czas Rafał został wezwany do WKU. Jakiś kapitan siedzący za biurkiem po krótkiej wymianie zdań pyta: gdzie byś chłopcze chciał trafić, do jakiej jednostki? Rafał odpowiedział: najlepiej gdzieś niedaleko. Na co kapitan: to masz przydział do łodzi... Uff, odetchnął Rafał, to tylko 200 km. od domu. A kapitan: do łodzi ... podwodnej.
OdpowiedzUsuń:)
Mam nadzieję, że się nie gniewasz za opowieść?
:)
OdpowiedzUsuńPlan był nieco inny, ślizgać się jak długo się da, spróbować nie iść do wojska, a jak już nie da się nic zrobić to zgłosić się do Marynarki Wojennej.
Stwierdziłem że jak mam być we wojsku to wolę na morzu...
Finalnie jednak udało nie pójść wcale.
Czego nie żałuje, aczkolwiek z wiekiem nabieram szacunku dla Armii, może dlatego że jest zawodowa i coraz lepiej znam historię...