poniedziałek, 15 października 2012

ŁiP - poszukiwany



Tak sobie pomyślałem że fotografując jestem kimś zupełnie innym niż w prawdziwym życiu.
Ze Rafał fotografujący i Rafał robiący coś innego to dwie różne osoby.
Robiąc zdjęcia usiłuję porządkować otaczający świat.
Kadrując przycinam świat tu i ówdzie… zupełnie  jak ogrodnik żywopłot…
Porządkuję obiekty w kadrze, analizuję plamy kolory, planuję kadr…
Usuwam kolor by jeszcze uprościć świat w ramce wizjera.
Ktoś kto fotografuje patrzy inaczej na świat niż zwykły obywatel.
Patrzy uważniej na otoczenie, poszukuje w nim  jakiegoś mniej lub bardziej
logicznego porządku. Szukam ładu?
W prawdziwym życiu taki nie jestem.
To chyba jednak jakaś taka podświadoma potrzeba ładu i porządku.
(może trzeba założyć partię ŁiP – Ład i Porządek)
Teraz, nagle, między jednym a drugim łykiem piwa w pociągu
nagle zobaczyłem to wszystko w zdjęciu Symetria z poprzedniego postu.


2 komentarze:

  1. Jeżeli chodzi o myślenie/komunikowanie się obrazami to może masz rację, ale np. niefotografujący malarz może widzieć prawie (a to też robi wielką różnicę) to samo co fotograf :)

    A jeżeli drążyć (filozoficzno-teoretycznie) temat dalej, możesz być pewien że pierwszy z brzegu człowiek jaki Ci się tylko nawinie ma własny, indywidualny sposób patrzenia, inny od pozostałych 6 miliardów na globie :) Można zapytać go kim jest i też stwierdzić że np; Pan Żul spod Biedronki "patrzy inaczej na świat niż zwykły obywatel"

    (i wcale nie chodzi tu o to że zdarza mu się widzieć podwójnie :D)

    Co kraj to obyczaj, co człowiek to osobowość i charakter, co osobowość i charakter to percpecja świata :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jędrzej, dziękuję za celny komentarz.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń