wtorek, 29 maja 2018

...lotniskowe historie

Tak więc sporo czasu spędziłem dziś w drodze.
Krótko po tym, jak przerzedłem kontrolę na lotnisku w Poznaniu okazało się, że mój lot do Kopenhagi
jest opóźniony o półtorej godziny... To był pewien kłopot, bo nie miałem szans zdążyć na lot z Kastrup na Heatrow...
W końcu ktoś pojawił się przy bramce... spytałem co dalej :)
Okazało się, że już mam przebukowany lot... Trasa jeszcze ciekawsza... Poznań - Kopenchaga - Oslo - Londyn :D
Odebrałem nową kartę pokładową...
Było to jakieś rozwiązanie... ale niezbyt dobre.
Po kolejnych 30 minutach widzę, że ktoś dzwoni... odebrałem.
Dzwoni facet z SAS...
- mamy dla Pana nową kartę pokłądową, proszę podejść do bramki nr. 1
Tam okazało się, że mam jednak lot na Heatrow z Kopenchagi Kastrup.
Oslo nie było konieczne.
Finalnie późnym wieczorem dotarłem do bardzo miłego hotelu Oatlands :)
Bywa i tak w podróży... zresztą latanie ma jeden minus:
nie ma Warsa w samolotach :)


A7R + Industar  2.8/55mm (M39)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz