niedziela, 13 maja 2018

Kilka dobrych chwil

...wychodzimy na główną ulicę tego miasta.
Skręcamy w lewo, szukamy jakiejś restauracji, szukamy odrobiny cienia.
Choć jest początek maja, słońce próbuje nam udowodnić, że jesteśmy w Afryce.
Znajdujemy włoską restaurację w podwórzu. Siadamy.
Przy stoliku obok jacyś ludzie rozmawiają po angielsku, chwilę później jeden z nich,
wyglądający na Peruwiańczyka staje na schodach i zaczyna śpiewać po włosku.
Bardzo ładnym operowym głosem.
Bijemy brawo, czekamy na zamówienie, palimy, dyskutujemy.
Naciskam na spust migawki.

A7R + Zeiss 35/14 (SEL35F14Z)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz