środa, 28 marca 2018

Widok na wieżowce...

Jak to mówią życie to podróż, ale u mnie to aż do przesady.
Szczególnie jak człowiek dochodzi do wniosku, że drugie po domu miejsce, gdzie odpoczywa to pociąg...
Tak więc mój drogi pamiętniczku wsiadłem dziś (bardzo rano) w Pabianicach do ekspresu i pomknąłem w Warsie do Stolicy.
Swoją drogą Dart z Pesy to lichota, trzęsie, jest głośno i do tego mikro Wars na 6 miejsc.
Kto to wymyślił, nie mam pojęcia...
Tak więc (jak już mówiłem) zajechałem do Stolicy, spotkałem się ze świetnymi ludźmi.
Między innymi z pierwszej ręki posłuchałem o wyprawie na K2...
W sumie zeszło mi w biurze do wieczora...
Jutro kierunek Kraków... bo świetni ludzie mieszkają w różnych miejscach... nie tylko w Warszawie :)
...a teraz patrzę na wieżowce w moim wynajętym na jedną noc apartamencie
i słucham płyty z muzyką ze Śniadania u Tiffaniego.
Piękna rzecz... i jak pasuje do widoku który załączam.
Kiedyś skręcę w kierunku Nowego Jorku, ani chybi, skręcę. :)

A7R + SEL16F28
Trochę skadrowane bo obiektyw jest pod APS-C a nie mały obrazek :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz