Kilka kadrów z wczorajszego spaceru z Leszkiem.
Przez dwa tygodnie niemal nie wychodziłem z domu (chyba że do lekarza...)
Miło więc było rozruszać trochę nogi, oczywiście miałem w ręku aparat.
Tutaj ciekawostka, wyjąłem aparat z szuflady,
oczywiście okazało się, że jedyny akumulator, jaki mam jest... pusty.
W takich chwilach przydaje się możliwość ładowania z powerbanku.
Krótko mówiąc, wyszedłem z domu z aparatem bez prądu,
a wróciłem ze zdjęciami i 40% energii w akumulatorze :)
Najważniejsze jednak nie są zdjęcia, one powstały przy okazji,
a fakt, że był to całkiem fajnie spędzony czas z synem.
Przez dwa tygodnie niemal nie wychodziłem z domu (chyba że do lekarza...)
Miło więc było rozruszać trochę nogi, oczywiście miałem w ręku aparat.
Tutaj ciekawostka, wyjąłem aparat z szuflady,
oczywiście okazało się, że jedyny akumulator, jaki mam jest... pusty.
W takich chwilach przydaje się możliwość ładowania z powerbanku.
Krótko mówiąc, wyszedłem z domu z aparatem bez prądu,
a wróciłem ze zdjęciami i 40% energii w akumulatorze :)
Najważniejsze jednak nie są zdjęcia, one powstały przy okazji,
a fakt, że był to całkiem fajnie spędzony czas z synem.
A7R + Jupiter 12 2.8/35mm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz