środa, 11 maja 2016

Przed chwilą, za Kutnem.

Musze powiedzieć że nigdy nie myślałem że trzęsienie ziemi w dalekim kraju może mieć wpływ na moją pracę.
Świat jest jednak globalną wioską.
Krótko mówiąc jeżeli zamierzacie kupić aparat cyfrowy to trzeba go brać póki jest.
Bo może być kiepsko z dostępnością sprzętu.
...a tymczasem za moim oknem słońce, przebijając się przez ciężkie chmury obniża loty.

A6300 + 4/10-18mm

2 komentarze:

  1. Masz rację. Już była sprawa z - jeżeli się nie mylę - dyskami twardymi z dalekiego kraju po trzęsieniu ziemi albo tsunami.
    A tak odnośnie tematu zdjęcia: przewidujesz w czerwcu, 10 pojawienie się w Stolicy?

    OdpowiedzUsuń
  2. 10 czerwca wybieram się na plener Alfaklubu... :)
    ps. serdeczne pozdrowienia Piotrek!

    OdpowiedzUsuń