piątek, 15 września 2017

Zachód słońca nad nicością.

Fotografowanie ma ten przyjemny aspekt że z rzeczywistości możemy wyrwać
tylko to co nam pasuje do opowiedzenia historii,
bądź stworzenia czysto estetycznego obrazu.
To estetyzowanie fotografii może czasami zupełnie odrealniać rzeczywistość.
Czasami zmiana jednego parametru zmienia wszystko w graficznym przedstawieniu otaczającego świata.
Sam bardzo lubię zamazywać realizm odpowiednio dobierając czas naświetlania.
Poniżej jednak jeszcze prostszy zabieg.
Dwa zdjęcia, dokładnie tego samego motywu.
Ten sam fragment rzeczywistości.
Tylko mały ruch pierścienia ostrości dzieli zwyczajny syf
od Zachodu Słońca nad Nicością.



.
.
.
.

poniżej cała prawda... ;)
A57 + SAL55300

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz